 | Sebastian Buczek |
| Prezes Zarządu Quercus TFI S.A. |
Zaczynają się pojawiać pierwsze dane dotyczące sprzedaży funduszy inwestycyjnych za marzec. Zbiorcze cyfry może nie będą jakimś większym zaskoczeniem – nadal należy oczekiwać sporego napływu netto środków – ale najbardziej interesujące mogą okazać się szczegóły.
W ostatnich miesiącach gros środków zbierały fundusze obligacji i gotówkowe. Pojawiały się również napływy do funduszy akcyjnych, ale niestety nie polskich. W marcu sytuacja mogła ulec jednak diametralnej zmianie. Zakładamy, że co najmniej kilkaset milionów złotych mogło już popłynąć do funduszy stabilnego wzrostu, zrównoważonych i akcyjnych inwestujących na GPW.
Dlaczego tak mogło się stać? Po pierwsze – kończy się hossa na rynku obligacji. Zarówno w Polsce, jak i na świecie. Zarówno w przypadku instrumentów skarbowych, jak i korporacyjnych. Do drugie – po słabiutkim roku 2014 w wykonaniu wielu naszych spółek (pokłosie konfliktu na Ukrainie i obcięcia aktywów OFE o połowę), następuje przebudzenie, szczególnie średnich i mniejszych spółek. Wyniki dobrych polskich funduszy stabilnego wzrostu, zrównoważonych i akcyjnych po I kwartale wynoszą +5-10%. Po trzecie – już 2 duże banki potwierdziły chęć przenoszenia środków klientów w kierunku takich produktów. W najbliższych tygodniach / miesiącach mogą przyłączyć się kolejne podmioty.
Napływy środków do funduszy inwestycyjnych może sprzyjać notowaniom akcji TFI / firm zarządzających na GPW (m.in. Altus, MCI / PEM, Skarbiec). Już zresztą widać po ich notowaniach, że zaczyna się coś dziać…
Reasumując, za chwilę dowiemy się czy marzec nie przyniósł czasami przełomu na polskim rynku funduszy inwestycyjnych. Naszym zdaniem przyniósł! Niskie stopy procentowe i poprawiająca się koniunktura na warszawskiej GPW mogą zaowocować sporą zmianą w strukturze oszczędności w roku 2015. Pod jednym wszakże warunkiem – na głowy polskich inwestorów nie może spaść kubeł zimnej wody (z zagranicy).
