Czy Rosję stać na eskalację konfliktu z Ukrainą? | Qnews - Edukacyjny Portal Dla Inwestorów

newsletter

quercus

Czy Rosję stać na eskalację konfliktu z Ukrainą?

Władimir Putin zafundował krach m.in. warszawskiej giełdzie, przenosząc konflikt na Krymie w sferę militarną. Wydarzenia na Wschodzie nabrały aspektu jeszcze większej nieprzewidywalności. Czy politycy powstrzymają się przed dalszą konfrontacją w obliczu negatywnych konsekwencji dla rosyjskiej gospodarki?

Konflikt na Ukrainie, który dotąd zdawał się być głównie wewnętrzną sprawą tego kraju, zyskał nowe oblicze wraz z militarnym zaangażowaniem się Rosji na Krymie. To sprawiło, że ryzyko polityczne w tym regionie Europy wzrosło w sposób skokowy, co z kolei odbiło się mocną przeceną na rynkach finansowych, które zmuszone były wkalkulować ten obrót spraw w wyceny aktywów.

Zasadnicze pytanie brzmi: jak daleko jest w stanie posunąć się rosyjski prezydent Władimir Putin? Czy w imię umacniania rosyjskich wpływów za pomocą siły militarnej zaryzykuje negatywne konsekwencje dla rosyjskiej gospodarki? Owe konsekwencje to nie tylko potencjalne sankcje nałożone przez Zachód (biorąc pod uwagę dotychczasową postawę krajów zachodnich, można mieć wątpliwości co do skutecznych działań). Negatywne skutki uboczne są widoczne już teraz:

  • krach na moskiewskiej giełdzie i podkopanie zaufania inwestorów zagranicznych,
  • dalsze osłabienie rosyjskiego rubla względem dolara i euro,
  • ostra podwyżka stóp procentowych w obronie waluty (jej osłabienie wzmaga inflację), która uderzy w i tak kruchy wzrost gospodarczy.

Z Rosji już wcześniej wycofywano kapitał, w wyniku czego rezerwy walutowe spadły w lutym do poziomu najniższego od trzech lat. Teraz ten proces zapewne się nasili. A trzeba pamiętać, że wszystko to się odbywa w dobie ogólnej niechęci inwestorów do rynków wschodzących związanej z ograniczaniem QE w USA.

Z drugiej strony trzeba też jednak brać pod uwagę, że przeciwwagą dla tych negatywnych czynników byłby wywołany eskalacją konfliktu wzrost cen ropy naftowej. To z kolei oznaczałoby zastrzyk gotówki dla rosyjskiego budżetu. Można się tylko zastanawiać na ile ten czynnik stanowi element działań Moskwy.

Chciałoby się wierzyć, że Rosja przemyśli dogłębniej wszystkie konsekwencje dążeń do ekspansji terytorialnej na Ukrainie. W konflikcie na Wschodzie tkwi jednak nieustannie pierwiastek nieprzewidywalności, który mocno utrudnia ocenę sytuacji.

Co to wszystko oznacza dla Polski? Na szczęście nasz eksport jest ukierunkowany przede wszystkim na Zachód, dzięki czemu zapaść na Ukrainie i możliwa recesja w Rosji raczej nie powinny wykoleić ożywienia gospodarczego (a jedynie je osłabić). Jednocześnie wzrost cen ropy naftowej mógłby rozbudzić presję inflacyjną, która póki co pozostaje niezauważalna.

W sferze czysto rynkowej działania Rosji sprawiły, że te indeksy warszawskiego parkietu, które zdołały ostatnio sięgnąć po nowe szczyty hossy, w gwałtowny sposób się z nich osunęły (nie bez znaczenia jest tu zanotowany wcześniej dość silny optymizm rynkowy, na co wskazywaliśmy uwagę w piątek). Struktura trendu wzrostowego pozostaje zachowana, choć ewentualny atak na wsparcia na wysokości grudniowych dołków mógłby zmienić ten stan rzeczy. Na krótką metę wskaźniki techniczne stopniowo zbliżają się do strefy wyprzedania, gdzie mogłoby dojść do próby odreagowania przeceny.

Rys. Indeks nieważony polskiego rynku akcji

Indeks nieważony - to tylko kolejna korekta? 

Jeśli konflikt Rosja-Ukraina nie będzie zmierzał ku najgorszemu, wzrosną szanse na to, by ostatnie wydarzenia rynkowe pozostały jedynie kolejną korektą trendu wzrostowego na GPW. Trendu, który teoretycznie powinien potrwać jeszcze gdzieś do drugiej połowy roku, kiedy zacznie wygasać cykl wzrostowy w polskiej gospodarce.

 

tomasz.hondo@quercustfi.pl  


 Zapisz się na nasz NEWSLETTER:

> codzienne powiadomienia o nowych analizach

> komentarze bieżące nt. istotnych zjawisk na giełdzie i w gospodarce - wyłącznie w newsletterze.

Co wyróżnia nasze analizy:

> nie tyle opisujemy fakty, co poszukujemy sprawdzonych zależności

> czerpiemy natchnienie z historii, ale koncentrujemy się na przyszłości.

 

 

Info

Quercus TFI S.A.:

nasza misja ESG

to edukacja ekonomiczna

Barometry Qnews.pl

Zagłosuj

S&P 500 zakończy ten rok:

Wybory