Chcesz być na bieżąco? Zapisz się na NEWSLETTER
Po czwartkowym posiedzeniu amerykańskich władz monetarnych analitycy tradycyjnie zabrali się za dokładne zbadanie najnowszego komunikatu Fedu. Zrobiliśmy to także i my.
Zacznijmy od tego, co się nie zmieniło w stosunku do grudniowego komunikatu. Oto najważniejsze punkty:
- stopy procentowe pozostają bez zmian
- Fed nadal "ocenia, że może być cierpliwy, jeśli chodzi o rozpoczęcie normalizacji polityki pieniężnej"
- bank nadal będzie reinwestował wpływy z obligacji kupionych w ramach QE
- Fed dostrzega ciągle wzrost aktywności gospodarczej
A różnice?
- podkreślono znaczenie spadku cen paliw - zarówno dla zwiększenia mocy nabywczej konsumentów, jak i zmniejszenia inflacji. Pojawiło się nowe stwierdzenie: "oczekiwany jest dalszy spadek inflacji w bliskiej przyszłości", jednak zaraz potem dodano, że "oczekujemy stopniowego wzrostu inflacji w kierunku 2% w średnim terminie wraz z poprawą na rynku pracy i zanikiem przejściowych efektów niższych cen paliw". Innymi słowy niższa inflacja nie jest obecnie głównym wyznacznikiem dla Fedu, bo jest traktowana jako przejściowa.
- do listy spraw, które Fed będzie brał pod uwagę przy formułowaniu polityki dodane zostały "wydarzenia międzynarodowe" (do tej pory lista obejmowała: rynek pracy, wskaźniki presji i oczekiwań inflacyjnych, sytuację na rynku finansowym). Dodanie tego elementu zostało powszechnie zinterpretowane na sposób "gołębi" - czy jest to sygnał, że Fed zacznie brać pod uwagę np. europejskie QE?
- z drugiej strony, znikło sformułowanie, że bank zamierza utrzymywać stopy na niskim poziomie przez "dłuższy czas" - to z kolei sygnał typowo "jastrzębi"
- w podobnym nurcie zinterpretowano drobną zmianę słownictwa w odniesieniu do tempa wzrostu aktywności gospodarczej - wcześniej mówiono o "umiarkowanym" tempie, teraz mowa jest o "solidnym".
Próbując podsumować te wszystkie nowości i subtelne niuanse, można dojść do wniosku, że Fed pod wodzą Janet Yellen chciał dać do zrozumienia, że mimo niższej inflacji nie zamierza rezygnować z zasygnalizowanych wcześniej podwyżek stóp procentowych. Powodem jest przyspieszenie w gospodarce. Nic nie wskazuje jednak na to, by podwyżki te miały nastąpić szybko. Najbardziej zagadkowo zabrzmiało dodanie "wydarzeń międzynarodowych" do listy ważnych spraw.