Bądź na bieżąco! Zapisz się na NEWSLETTER
Czas na odświeżenie rozważań dotyczących rodzimego WIG-u. Indeks najwyraźniej czuje się sentymentalnie związany z opisywaną przez nas wielokrotnie analogią z latami 2011-2012 i 2015-2016, bo ścieżka rozwoju wydarzeń jest nadal niemal identyczna. WIG właśnie pokusił się o sforsowanie technicznego poziomu oporu i wejście na poziom najwyższy od 13. miesięcy.
Zmniejszył się też dystans względem szczytu ze stycznia ub.r. (do niecałych 10%).
Według wspomnianej analogii obecna sytuacja jest odpowiednikiem tej z grudnia 2016 i jesieni 2012 (przed bardzo dobrymi dla rynku akcji latami 2017 i 2013).
Gdyby to podobieństwo miało się nadal utrzymywać, należałoby oczekiwać, że:
- do czasu ustanowienia szczytu w ramach kolejnej cyklicznej fali wzrostowej WIG ma jeszcze jakieś 14-15 miesięcy;
- w tym czasie indeks wg omawianego wzorca powinien wejść na poziom wyższy od ostatniego cyklicznego szczytu (67,5 tys. pkt.), co automatycznie oznaczałoby sięgnięcie po nowe historyczne REKORDY;
- po drodze nie da się wykluczyć solidnych korekt, takich jak np. w 2013 roku (wywołanych przez zapowiedź końca QE w USA oraz spekulacje na temat demontażu OFE).
Już nawet nie trzymając się kurczowo analogii z poprzednimi dwoma historycznymi epizodami warto przypomnieć, że wyraźna cykliczność na GPW, to nie jest kwestia wyłącznie okresu po 2009 roku, lecz zjawisko istniejące "od zawsze".
Pytanie oczywiście jak to wszystko ma się do groźby nadejścia globalnej recesji sygnalizowanej ostatnio przez (chwilowe jak na razie) odwrócenie krzywej rentowności obligacji w USA? Pokazaliśmy, że od odwrócenia krzywej do szczytu na giełdach przed nadejściem recesyjnej bessy mijało od zera do aż 23. miesięcy (w tych przypadkach, w których bessa miała dopiero nadejść, dystans do niej wynosił średnio 19 miesięcy). W wersji optymistycznej WIG miałby więc jeszcze sporo czasu na sięgnięcie po cykliczne szczyty, które pokryłyby się ze szczytami hossy na globalnych rynkach... (A w wersji pesymistycznej? Opisana powyżej cykliczność na GPW przestaje nagle działać...).
Artykuł wyraża poglądy autora i nie stanowi oficjalnej rekomendacji Quercus TFI S.A.