Bądź na bieżąco! Zapisz się na NEWSLETTER
Po raz ostatni w tym roku zerkamy na wyniki comiesięcznego sondażu Bank of America wśród zarządzających funduszami na świecie. W końcówce roku uwagę zwraca postępująca erozja optymizmu. Nastroje stały się "bardziej defensywne, ale jeszcze nie niedźwiedzie" - zwraca uwagę szef strategów BofA M. Hartnett. Nasz ulubiony wskaźnik oparty na tym sondażu, pokazujący poziom zaangażowania funduszy w globalne akcje, szczyt odnotował jeszcze w kwietniu (62%), zaś w grudniu spadł najniżej od listopada 2020 (46%).
Wskaźnik ten zgodnie z tradycją traktujemy w sposób kontrariański, co oznacza, że nadmiernie wysokie wartości stanowią sygnał ostrzegawczy, zaś niskie są zachętą do zakupów globalnych akcji. Obniżenie się wskaźnika z tegorocznego szczytu to zatem dobra wiadomość, aczkolwiek jest on ciągle na tyle wysokim pułapie, że trudno byłoby mówić o okazji. Przemyślenia te możemy bardziej sformalizować za pomocą kolejnego wykresu.
Wiosną wskaźnik był w dziesiątym, najwyższym decylu historycznego przedziału wahań, co zapowiadało wyjątkowo kiepskie 12-miesięczne stopy zwrotu (o tym czy ta prognoza się sprawdzi będziemy mogli się przekonać definitywnie na wiosnę 2022). Od tego czasu wskaźnik zjechał do ósmego decyla, co poprawia perspektywy, ale jeszcze nie czyni ich wyśmienitymi w myśl tych statystyk.
Dla porównania: jak wyglądały wyniki sondażu BofA wiosną 2020, po pandemicznym krachu
Reasumując, nastroje w globalnym sondażu BofA uległy już pewnej erozji, co jest paradoksalnie dobrą wiadomością dla przyszłych stóp zwrotu, aczkolwiek to nie jest jeszcze poziom pozwalający w świetle historycznych statystyk mówić o silnym pesymizmie na rynku i wynikającej stąd wyśmienitej okazji inwestycyjnej.
Artykuł wyraża poglądy autora i nie stanowi oficjalnej rekomendacji Quercus TFI S.A.