Bądź na bieżąco! Zapisz się na NEWSLETTER
Jak wyglądają wyceny akcji na GPW po ostatnim, zaskakująco mocnym odbiciu od dna bessy? Przyjrzyjmy się wskaźnikom.
Na początku października pisaliśmy, że współczynnik ceny do prognozowanych zysków polskich spółek spadł w okolicę historycznych minimów (5,5 we wrześniu ub.r. wg danych firmy MSCI). Od tego czasu P/E podniósł się do ok. 7,2. To ciągle wartość niska z historycznego punktu widzenia.
Nieco wyżej (8,5), ale ciągle nisko na tle historii jest ten sam wskaźnik, ale liczony dla WIG-u przez agencję Bloomberg.
Kolejny wskaźnik na naszej tradycyjnej liście to cena do wartości księgowej (P/BV). Dane Bloomberga pokazują, że współczynnik z poziomu porównywalnego z dnem covidowego krachu w marcu 2020 podskoczył do chwili obecnej do ok. 1,09. Ten poziom nie jest już ekstremalnie niski (super okazyjny), ale nie jest też jeszcze szczególnie wysoki. Dla porównania, ostatni szczyt koniunktury (X 2021) ukształtował się przy P/BV na poziomie 1,38.
Na koniec możemy też spojrzeć jeszcze bardziej przekrojowo, koncentrując uwagę nie na konkretnym indeksie (zarówno WIG, jak i MSCI Poland są zdominowane przez duże spółki), lecz na statystycznej firmie z GPW. Wg naszych autorskich obliczeń mediana wskaźnika P/E to obecnie 8,5 i również w tym ujęciu jest on ciągle nisko na tle historii. Z kolei mediana P/BV to 1,04 - jest to wartość przeciętna z historycznego punktu widzenia.
Jak zatem podsumować stan wycen akcji na GPW po ostatnim spektakularnym rajdzie? Żaden z pokazanych wskaźników nie sugeruje, że polskie akcje stały się drogie. Niektóre (różne wersje P/E) sygnalizują, że spółki są wciąż relatywnie tanie, zaś poziomy P/BV są umiarkowane.
Tomasz Hońdo, CFA, Quercus TFI S.A.