Król polskich indeksów: mWIG40 | Qnews - Edukacyjny Portal Dla Inwestorów

newsletter

quercus

Król polskich indeksów: mWIG40

Bądź na bieżąco! Zapisz się na NEWSLETTER

Choć w ostatnich miesiącach uwaga skupiła się na podnoszącym się z dna indeksie WIG20, to w skali całej hossy rozpoczętej w 2009 r. prawdziwym, niekwestionowanym liderem GPW pozostaje mWIG40. W ostatnich dniach po grudniowej zadyszce uniósł się na poziomy najwyższe od ponad dziewięciu lat. Nasze porównanie pokazuje, że w obecnej hossie nie ustępuje on kroku nawet amerykańskiemu S&P500, który przecież jest z kolei liderem globalnego rynku byka.


Nasz wykres można interpretować na alternatywne sposoby. Jedni powiedzą pewnie, że skoro mWIG40 jest najmocniejszy, to tylko jego warto się trzymać. Inni powiedzą, że największe zaległości (=potencjał) ma WIG20. A może każdy z nich jest wart uwagi?

Jak zwracaliśmy uwagę kilkakrotnie w ubiegłym roku, kluczem do sukcesu dla "indeksu średniaków" okazuje się przede wszystkim obecność dość sporego grona spółek wzrostowych, czyli takich, które na przestrzeni lat systematycznie się rozwijają i powiększają zyski, a jednocześnie nie urosły jeszcze do takich rozmiarów, by przejść do WIG20. Do tego należy dołożyć odkryty i zbadany przez nas fakt, że spółki "wyrzucone" z WIG20 (które z kolei najczęściej wpadają do mWIG40) potem nierzadko odzyskują formę. Sztandarowym przykładem okazuje się JSW, które pół roku po wyrzuceniu z WIG20 stało się jedną z lokomotyw mWIG-u.

Jakkolwiek naszym zdaniem w perspektywie kolejnych tygodni należy się liczyć z podwyższonym ryzykiem korekty na GPW, to jednak na dłuższą metę akcje "średniaków" nie wydają się jeszcze skrajnie drogie. Przynajmniej według poniższej prostej miary.

Reasumując, świetna passa mWIG40 potwierdza, że na GPW jest segment spółek, które na dłuższą metę potrafią dorównać wychwalanym indeksom zagranicznym.

tomasz.hondo@quercustfi.pl

Info

Quercus TFI S.A.:

nasza misja ESG

to edukacja ekonomiczna

Barometry Qnews.pl

Zagłosuj

S&P 500 zakończy ten rok:

Wybory