Tempo wzrostu "margin debt" najszybsze od bańki w 2000 roku | Qnews - Edukacyjny Portal Dla Inwestorów

newsletter

quercus

Tempo wzrostu "margin debt" najszybsze od bańki w 2000 roku

Bądź na bieżąco! Zapisz się na NEWSLETTER
Jeszcze więcej przemyśleń: @TomaszHondo

W ostatnich miesiącach tradycyjne zależności sezonowe na Wall Street przysłowiowo stanęły na głowie. Po zadziwiająco udanym wrześniu (który przecież na ogół bywa najsłabszym miesiącem), najlepszym dla indeksu S&P 500 od 15 lat (+3,5 proc.), oraz solidnym październiku (+2,3 proc.), pierwsza połowa listopada - czyli miesiąca teoretycznie najlepszego - okazuje się ... zaskakująco słaba. Spadek benchmarku o 1,6 proc. w pierwszej części listopada to rezultat najsłabszy od 10 lat.

 

Rys1

 

Wiele na temat okoliczności tych sezonowych zaburzeń powiedzieć nam mogą najnowsze dane o uważnie obserwowanym przez nas poziomie "margin debt", czyli zadłużenia na rachunkach maklerskich w USA. Pamiętając o tym, że wahania owego długu mogą być cenną wskazówką odnośnie aktywności spekulacyjnej na rynku akcji, trudno przejść obojętnie wobec faktu, że 24-miesięczne tempo wzrostu margin debt sięgnęło w październiku 86 proc.

Tak dramatycznego wzrostu tego wskaźnika nie obserwowaliśmy ani na szczycie hossy w końcówce 2021, ani nawet w okolicy szczytu w 2007 (choć w tym drugim przypadku wynik był dość bliski). Obecne tempo przyrostu wykorzystania tzw. dźwigni na Wall Street jest najszybsze od ... 2000 roku, czyli od czasów tzw. bańki internetowej - wtedy przekroczyło aż 100 proc.

 

Rys1

 

Wyrokowanie na temat bliskiej przyszłości na Wall Street bywa, jak zawsze, niezwykle trudne, a słabość w pierwszej połowie listopada nie musi jeszcze o niczym przesądzać, szczególnie na krótką metę (widzieliśmy już przypadki, w których po takiej nieudanej pierwszej części tego miesiąca druga przynosiła odrobienie strat - choćby w 2015). Zresztą, przynajmniej na razie korekta nie wyrządziła wielkich szkód, jeśli chodzi o sytuację techniczną na wykresie. Co prawda okres bez nowego rekordu S&P 500 stał się już najdłuższy od czasu kwietniowej zawieruchy (12 sesji po piątku), ale ów rekord jest nadal w zasięgu ręki.

Ale czy to oznacza, że oznaki spekulacyjnej gorączki, za jakie można zapewne uznać tak gwałtowne tempo przyrostu długu na rachunkach, są bez znaczenia? Wydaje się, że jest to jednak kwestia, którą warto mieć na uwadze w średnim horyzoncie inwestycyjnym.


Tomasz Hońdo, CFA, Quercus TFI S.A.

tomasz.hondo@qtfi.pl
Artykuł wyraża poglądy autora i nie stanowi oficjalnej rekomendacji Quercus TFI S.A.

Info

Quercus TFI S.A.:

nasza misja ESG

to edukacja ekonomiczna

Barometry Qnews.pl

Zagłosuj

Najwyższą stopę zwrotu w 2026 roku przyniesie:

Wybory