"Phily Fed" lepszy i szybszy niż popularny ISM | Qnews - Edukacyjny Portal Dla Inwestorów

newsletter

quercus

"Phily Fed" lepszy i szybszy niż popularny ISM

Pisząc na początku miesiąca o popularnym, przemysłowym wskaźniku ISM Manufacturing, pozytywnie oceniałem sygnalizowane przez niego ożywienie, ale jednocześnie narzekałem, że w obecnym cyklu pozostaje on od dawna mocno spóźniony względem rynków akcji, które w górę wystrzeliły przecież dużo wcześniej.

Okazuje się jednak, że w bogatej gamie amerykańskich wskaźników przemysłowych znaleźć można "rodzynka", który zdaje się lepiej niż flagowy ISM przedstawiać krajobraz makroekonomiczny towarzyszący rynkom akcji. Wskaźnik ten wyłowić można z comiesięcznego raportu oddziału Fedu z Filadelfii (Manufacturing Business Outlook Survey) - chodzi o indeks nowych przyszłych zamówień w przemyśle (w skrócie Philly Fed: New Orders).

Rzecz w tym, że dołek tego wskaźnika na jesieni 2022 zbiegł się w czasie z końcem bessy na giełdach, a od tego czasu - podobnie jak indeksy giełdowe - przebył on stopniowo długą drogę w górę. Teraz, dla odmiany, zaczyna osuwać się z wysokich pułapów. Wg najnowszego, lutowego odczytu wartość indeksu nowych zamówień spadła o 24,2 pkt. (do 33,1), co pociągnęło w dół także 3-miesięczną średnią, stosowaną w celu wygładzenia nieco chaotycznych z miesiąca na miesiąc wahań.

Rys1

 

Jeśli założyć, że "Philly Fed" ma - jak sugerowałby poniższy wykres - właściwości wyprzedzające (wynoszące nawet 6-7 miesięcy!) względem flagowego ISM...

Rys2

 

... to z jednej strony ISM ma przed sobą ciągle spory potencjał wzrostowy...

... ale z drugiej ISM jest przecież mocno spóźniony względem rynków akcji, więc ten potencjał może być już tym razem bez większego znaczenia dla rynków...

... zaś ważniejsze może być to, że lepiej zsynchronizowany z indeksami "Philly Fed" zaliczył już wysokie z historycznego punktu poziomy (na jakich niejednokrotnie ustanawiane były szczyty cyklu koniunkturalnego) i teraz zaczyna wykazywać pierwsze objawy osłabienia.

Oczywiście perfekcyjnych wskaźników nie ma, a w przypadku "Philly Fed" można narzekać na trochę zbyt dużą porcję szumu informacyjnego, za sprawą której trudno jednoznacznie zdiagnozować, czy coraz bardziej widoczne osłabienie jest już definitywnym końcem cyklu wzrostowego, czy raczej tylko zadyszką. Niemniej wskaźnik ten umieszczamy wysoko na liście naszych ulubionych z rynkowego punktu widzenia barometrów makroekonomicznych.


Tomasz Hońdo, CFA, Quercus TFI S.A.

tomasz.hondo@qtfi.pl
Artykuł wyraża poglądy autora i nie stanowi oficjalnej rekomendacji Quercus TFI S.A.

Info

Quercus TFI S.A.:

nasza misja ESG

to edukacja ekonomiczna

Barometry Qnews.pl

Zagłosuj

Najwyższą stopę zwrotu w 2026 roku przyniesie:

Wybory