Bądź na bieżąco! Zapisz się na NEWSLETTER
Od ponad miesiąca krajowy rynek akcji przeżywa - na razie dość płytką na szczęście - korektę wcześniejszego optymizmu. WIG na przestrzeni tygodni podąża w wąskim, lekko opadającym kanale. Ważny będzie kierunek wybicia z tej książkowej formacji.
Jak ta "pełzająca" korekta wygląda na tle historycznych wzorców, których w poprzednich miesiącach doszukiwaliśmy się w najbardziej podobnych falach wzrostowych z przeszłości? Przypomnijmy, że gwałtowne odbicie WIG-u od dna bessy o ponad 30 proc. zestawialiśmy z podobnymi przypadkami z lat 2001, 2009 i 2020.
Czas na aktualizację tych porównań.
Ostatnia fala wzrostowa WIG-u na tle najbardziej podobnych ruchów wzrostowych od dna bessy
Widać że ostatnia zadyszka cały czas dość dobrze wpisuje się w te wzorce. Trudniej rozstrzygnąć czy wkrótce WIG podąży raczej super optymistyczną ścieżką z 2009 roku, gdy korekta była dosłownie chwilowa, czy raczej tymi z lat 2001 i 2020, kiedy po drodze indeks czekała mocna korekta odpowiednio o 23 i 17 proc. Wolelibyśmy oczywiście scenariusz z 2009, ale trzeba uczciwie przyznać, że od obecnej sytuacji odróżnia go zdecydowanie otoczenie monetarne (wtedy rynki miały za sobą globalne cięcia stóp procentowych, a odbiciu sprzyjało też QE w USA; teraz mamy ciągle globalne podwyżki stóp i QT, czyli zacieśnianie ilościowe w USA).
A może WIG wybierze tym razem jakiś scenariusz kompromisowy, wybierając ścieżkę pośrednią między tymi najbardziej optymistycznymi i negatywnymi? Dobra wiadomość jest natomiast taka, że każda z trzech historycznych ścieżek prędzej czy później wędruje dużo wyżej niż w punkcie wyjścia.
Tomasz Hońdo, CFA, Quercus TFI S.A.