Bądź na bieżąco! Zapisz się na NEWSLETTER
Jeszcze więcej przemyśleń: @TomaszHondo
W najnowszych (dotyczących lipca) danych na temat przepływów kapitału na krajowym rynku funduszy inwestycyjnych naszą uwagę zwróciły dwie najważniejsze kwestie.
Po pierwsze - rekordowy napływ pieniędzy do funduszy dłużnych (obligacyjnych), który w ujęciu netto przekroczył 5 mld zł (!).
Lipiec był zarazem już 31. miesiącem nieprzerwanego napływu netto środków do tej kategorii funduszy. Nie powinno to dziwić o tyle, że rynek obligacji oferuje cały czas konkurencyjne stopy zwrotu względem lokat bankowych.

Druga kwestia - cały czas niezwykle ostrożne podejście inwestorów do funduszy akcyjnych. Lipiec był szóstym miesiącem z ujemnym saldem wpłat i umorzeń w funduszach polskich akcji - to zjawisko zupełnie bezprecedensowe z historycznego punktu widzenia, bo po niemal trzech latach trwania hossy na GPW należałoby raczej modelowo spodziewać się silnych napływów kapitału. Tak jak pisaliśmy przed miesiącem, być może apetyt na ryzyko w obecnym cyklu jest dużo mniejszy, bo inwestorzy zadowalają się wyższymi niż w poprzednich cyklach zyskami z obligacji?
Jeśli w danych doszukiwać się pozytywów, to można zauważyć, że:
- odpływy netto z funduszy polskich akcji były najmniejsze od pół roku (przynajmniej tyle!)
- w podkategorii funduszy akcji małych i średnich spółek (MiŚ) pojawiły się nawet niewielkie napływy netto - największe również od pół roku
- 12-miesięczne saldo wpłat i umorzeń w funduszach polskich akcji zaczęło "zakręcać w górę" z głęboko ujemnego poziomu.

Największy paradoks polega na tym, że odbicie w górę owego wskaźnika było historycznie sygnałem pojawiającym się w początkowej fazie hossy (poprzednio na przełomie 2022/23), a nie po miesiącach wspinaczki WIG-u na coraz wyższe pułapy. Albo kwestia przepływów kapitału po prostu nie jest w obecnym cyklu tak trafną podpowiedzią jak to było historycznie, tzn. szczyt hossy może ukształtować się bez wysokich napływów do funduszy akcyjnych, albo też brak oznak euforii na rynku funduszy to ... ciągle dobry znak dla hossy.
Tomasz Hońdo, CFA, Quercus TFI S.A.
