Bądź na bieżąco! Zapisz się na NEWSLETTER
Jak wygląda monetarny krajobraz po środowej decyzji amerykańskiej Rezerwy Federalnej o podniesieniu stopy procentowej o kolejne (trzecie w serii!) 75 punktów bazowych, do przedziału 3-3,25%?
Koszt pieniądza osiągnął w efekcie poziom najwyższy od grudnia 2007 roku. Obecny cykl podwyżek zdecydowanie przyćmił już poprzednią, dużo łagodniejszą serię z lat 2016-18.
Jednocześnie jastrzębia retoryka szefa Fedu, Jerome Powella, przyczyniła się do dalszego przesunięcia oczekiwanej ścieżki kolejnych podwyżek. Podczas gdy dotąd rynek zakładał koniec cyklu w grudniu br., to teraz termin ten przesunął się na luty 2023. Do tego momentu stopa procentowa ma osiągnąć pułap 4,50-4,75%.
Jedną z konsekwencji postępujących szybko podwyżek stóp jest dalsze odwracanie się tzw. krzywej rentowności obligacji skarbowych (yield curve). Krzywa jest już odwrócona (tzn. rentowność nietypowo maleje wraz z wydłużaniem czasu do wykupu) na całym odcinku począwszy od obligacji rocznych do 10-letnich.
Odwrócenie krzywej na odcinku 10-2 lata staje się co ciekawe głębsze niż nawet na początku 2000 roku, gdy inwersja wieszczyła pęknięcie tzw. bańki internetowej na rynku akcji. Inwersji nie uległ natomiast jeszcze odcinek 10 lat - 3 miesiące (drugi często stosowany wyznacznik kształtu krzywej), aczkolwiek jest to zapewne tylko kwestią czasu - wzrost rentowności 3-miesięcznych papierów powyżej 10-letnich możliwy jest już nawet przy kolejnej, listopadowej podwyżce stóp przez Fed (krótsze papiery są silnie uzależnione od poziomu stóp). Ogólnie rzecz biorąc inwersja jest traktowana jako niezawodny sygnał ostrzegawczy przed nadejściem recesji.
Temat recesji pojawia się już zresztą nieśmiało "między wierszami" w najnowszych projekcjach gospodarczych decydentów z Fedu. Mediana ich prognoz mówi o wzroście stopy bezrobocia do 4,4% w 2023, podczas gdy tegoroczne minimum wynosiło 3,5% (a w sierpniu stopa bezrobocia drgnęła w górę do 3,7%, poziomu najwyższego od pół roku).
Reasumując, z tak jastrzębim nastawieniem Fedu inwestorzy nie mieli do czynienia od lat, jeśli nawet nie dekad. Na dłuższą metę dobrze, że najważniejszy bank centralny jest tak zdeterminowany, by definitywnie pokonać inflację. Z drugiej strony rośnie ryzyko, że efektem ubocznym agresywnej serii podwyżek stóp będzie recesja.
Tomasz Hońdo, CFA, Quercus TFI S.A.
Artykuł wyraża poglądy autora i nie stanowi oficjalnej rekomendacji Quercus TFI S.A.