Inwestorzy na GPW póki co mogą tylko z rozrzewnieniem patrzeć na nowe historyczne szczyty w USA. Nie ma jednak tego złego, co by na dobre nie wyszło - wskaźniki P/E na naszym parkiecie spadły średnio rzecz biorąc do poziomu najniższego od prawie dwóch lat, co dobrze rokuje jeśli chodzi o przyszłe stopy zwrotu.
Chcesz być na bieżąco? Zapisz się na NEWSLETTER
Rynki rozwinięte
Jeśli ktoś doświadczył w tym roku przysłowiowego rajdu św. Mikołaja, to przede wszystkim Wall Street. Indeks S&P 500 wspiął się na nowe szczyty hossy. Co bardzo ważne, to samo udało się wreszcie indeksowi małych spółek (Russell 2000). Oznacza to, że anulowana została negatywna dywergencja (szczyty dużych spółek i zadyszka małych) zagrażająca trendowi wzrostowemu.
S&P 500 i Russell 2000
GPW
Jakże odmienna jest sytuacja na warszawskim parkiecie od tego co dzieje się za oceanem. Ostatnie sesje przed świętami przyniosły wysyp nowych 52-tygodniowych minimów notowań (nawet ponad 50 spółek dziennie!), co według naszej interpretacji może być (tak jak w sierpniu) zapowiedzią pewnego przesilenia. Tym bardziej, że na dłuższą metę ostatnia "promocyjna wyprzedaż" jeszcze bardziej obniżyła wyceny akcji.
Wskaźniki cena/zysk (P/E) jeszcze niżej

Warto też odnotować przedświąteczne pogorszenie nastrojów wśród inwestorów indywidualnych. Odsetek byków w ankiecie SII "wreszcie" po raz pierwszy od października spadł poniżej progu 40%. Ciągle nie mamy jednak do czynienia z typową dla średnioterminowych dołków sytuacją, w której odsetek byków jest niższy od odsetka niedźwiedzi.
Na koniec jeszcze rzut oka na sytuację techniczną. Indeksy zdominowane przez duże i średnie spółki kończą rok w trendzie bocznym, z opcją wybicia górą (w wersji optymistycznej). Z kolei małe spółki szukają dna po trwającej przez większość roku przecenie. Trzymamy rękę na pulsie i czekamy na sygnały zmiany sytuacji.
Sytuacja na wykresach indeksów GPW

Surowce
W warunkach skrajnego wyprzedania sygnalizowanego przez wskaźniki techniczne (RSI) rynek ropy naftowej szuka poziomu równowagi (60 USD za baryłkę w przypadku ropy Brent i 55 USD dla WTI). Do stabilizacji przyczyniły się czynniki takie jak zamykanie krótkich pozycji przez fundusze hedgingowe (wg danych na 16 XII krótkie pozycje typu spekulacyjnego na rynku ICE zmalały do poziomu najniższego od kilku miesięcy), a także wypowiedzi reprezentantów kartelu OPEC, którzy oczekują, że do końca przyszłego roku ceny ropy powrócą do poziomu 70-80 USD za baryłkę. To pierwsze konkretne sygnały ze strony OPEC.
Rynki wschodzące
Tematem numer jeden pozostaje Rosja. Agencja S&P ostrzegła, że kraj może stracić rating inwestycyjny (wg komunikatu prawdopodobieństwo takiego posunięcia wynosi 50% w ciągu 90 dni). A tymczasem władze w Moskwie gorączkowo starają się ustabilizować sytuację. Na razie główną rolę odgrywa bank centralny, który przejął kontrolę nad 15. pod względem wielkości bankiem komercyjnym i zaoferował czołowym eksporterom pomoc przy refinansowaniu spłaty długów zagranicznych (jak wielokrotnie wskazywaliśmy, to właśnie te długi są głównym problemem). A tymczasem premier Miedwiediew administracyjnie nakazał największym przedsiębiorstwom (takim jak Gazprom i Rosneft) sprzedaż część rezerw walutowych w celu obrony kursu rubla...
Bez wątpienia kryzys rosyjski promieniuje także na polski rynek finansowy i pozostaje jednym z głównych czynników ryzyka dla oczekiwanego przez nas scenariusza dalszego ożywienia gospodarczego w nadchodzącym nowym roku.
