Tomasz Hońdo, CFA
Starszy Ekonomista Quercus TFI S.A.
Styczeń 2023 na tle ostatniego ćwierćwiecza przyniósł rodzimemu indeksowi giełdowemu siódmy najlepszy wynik, a wśród przypadków następujących po spadkowych latach – czwarty najlepszy. Po tak udanym początku roku pozostała jego część również na ogół była na plusie, przy czym w trakcie roku zwykle pojawiała się okazja do zakupów po niższych cenach.
Bądź na bieżąco! Zapisz się na NEWSLETTER
Styczniowe stopy zwrotu na rynkach finansowych, w szczególności na rodzimej giełdzie, aż proszą się o szerszy komentarz. Zwłaszcza, że przyniosły jakże pozytywną odmianę w stosunku do mocno rozczarowującego 2022 roku, o którym wielu inwestorów wolałoby zapomnieć.
Styczeń 2023 przyniósł zwyżkę WIG-u o 6,7 proc. Spróbujmy spojrzeć na ten wynik przez pryzmat rozmaitych historycznych statystyk, które – jak wiadomo z doświadczenia – potrafią zawierać w sobie cenne wskazówki również na przyszłość.
Zmiany wybranych indeksów giełdowych w styczniu
sWIG80 +10,8 proc.
DAX +8,7 proc.
MSCI Emerging Markets +7,9 proc.
WIG +6,7 proc.
S&P 500 +6,2 proc.
mWIG40 +6,2 proc.
Po pierwsze w oczy rzuca się fakt, że tegoroczny styczeń zaprezentował się zdecydowanie lepiej niż w poprzednich trzech latach, kiedy każdorazowo WIG był na minusie (-2,5 proc. w I 2022, -1,8 proc. w I 2021 i -3,9 proc. w I 2020). Poprzednio indeks wypracował w styczniu co najmniej tak dobry lub lepszy rezultat jeszcze w … 2012 roku (+8,8 proc.).
A jak ten wynik wygląda na tle dłuższej historii? Wzięliśmy pod uwagę ostatnie ćwierć wieku. Okazuje się, że tegoroczny styczeń na GPW był siódmym najlepszym w całym tym okresie (dane w tabeli). Warto w tym miejscu pokusić się o ważne rozróżnienie. Jeśli pod uwagę wziąć tylko te przypadki (2012, 2002, 1999), w których styczniowe sukcesy następowały po spadkowym roku (bo tak jest obecnie), to tegoroczny styczeń plasuje się na czwartej pozycji wśród najlepszych. Ten podział zastosujemy też do dalszych rozważań.
Pojawia się kluczowe pytanie – co działo się w dalszej części roku po udanym styczniu? W tabeli pokazujemy szczegółowo dalszy rozwój wydarzeń, zarówno w rozbiciu na poszczególne miesiące, jak i zagregowane dane. Prześledźmy po kolei te statystyki.
Zacznijmy od dobrych wiadomości. Przeciętnie rzecz biorąc udany styczeń był też zapowiedzią udanych kolejnych jedenastu miesięcy branych pod uwagę jako całość. Średnia zmiana WIG-u od końca stycznia do końca grudnia wyniosła +10,3 proc. w całej tabeli oraz +9,8 proc. dla przypadków następujących po spadkowych latach. W tej drugiej grupie, wartej szczególnej uwagi, zdarzył się jednak jeden negatywny wyjątek od reguły – rok 2002, kiedy to po styczniowym wystrzale aż o 15,4 proc., potem WIG spadł do końca grudnia o 10,6 proc. Ten przypadek niewątpliwie kładzie się cieniem na ogólnie pozytywnym obrazie statystyk. Pewnym pocieszeniem jest fakt, że nawet w owym feralnym 2002 roku aż do maja przecena nie była szczególnie dotkliwa (po maju WIG tracił tylko 2,6 proc. względem stycznia).
Na koniec naszej analizy została do rozstrzygnięcia jeszcze jedna kwestia – czy historycznie po udanym styczniu należało raczej czym prędzej „zapakować” portfel akcjami, licząc na dodatni wynik w pozostałej części roku (i mając nadzieję na uniknięcie wpadki takiej jak w 2002), czy raczej wypatrywać lepszej okazji do zakupów? Podpowiedzi szukać należy w ostatniej kolumnie naszej tabeli, pokazującej czy WIG na koniec któregokolwiek kolejnego miesiąca roku znalazł się niżej niż na koniec stycznia.
W kolumnie tej zdecydowanie przeważa czerwień. Wyraźnie ujemne są również uśrednione rezultaty (-7,7 proc. w całej tabeli i -12,4 proc. w grupie przypadków następujących po spadkowych latach). Jak to rozumieć? W ten sposób, że w którymś momencie roku akcje na GPW można było kupić istotnie taniej niż po imponującym styczniu.
Wszystkie te statystyki układają się w jedną logiczną całość. Wysokie stopy zwrotu w styczniu były na ogół zapowiedzią udanej pozostałej części roku rozpatrywanej jako całość (luty-grudzień). Z tym jednak zastrzeżeniem, że w większości przypadków akcje można było w którymś momencie roku kupić wyraźnie taniej (średnio 8-12 proc.) niż na koniec stycznia.
Styczeń rekordowy dla indeksu obligacji
W styczniu indeks TBSP, czyli krajowy benchmark obligacji skarbowych o stałym oprocentowaniu, urósł o 3,6 proc. (wynik uwzględnia zmiany cen papierów, jak i wypłaty odsetek). Okazuje się, że był to rekordowy styczeń w całej, 16-letniej historii TBSP. Najbliżej tego wyniku był dotąd 2015 rok (+2,0 proc.). Wtedy po udanym styczniu indeks miał przed sobą niezbyt udaną pozostałą część roku, ale wydaje się, że tamten przypadek jest słabo porównywalny z obecną sytuacją, bo wtedy obligacje miały za sobą bardzo udany rok (2014), a tym razem mają za sobą rekordowo słabe dwa lata. Dla porównania, w styczniu 2022 TBSP spadł o 0,5 proc., zaś w pierwszym miesiącu 2021 zyskał skromne 0,3 proc.
Powyższy artykuł ukazał się w Gazecie Giełdy i Inwestorów "Parkiet" - prawa do publikacji zastrzeżone.