Chcesz być na bieżąco? Zapisz się na NEWSLETTER
Trudno byłoby zliczyć konsekwencje spadku cen ropy naftowej. Dziś popatrzymy na tę kwestię przez pryzmat rynków obligacji.
Jak pokazuje poniższy wykres, w ostatnich latach ceny ropy zdają się być dodatnio skorelowane z rentownością niemieckich Bundów (10-letnich obligacji skarbowych). Spadek cen surowca spycha rentowność (zaś jej spadek to automatycznie wzrost cen). W ostatnich tygodniach rentowność jest już poniżej poziomu, który niegdyś był trudny do wyobrażenia - 0,5%. W ślad za tym podąża dochodowość polskich "skarbówek".
Dlaczego? Bo niższe ceny ropy (i innych surowców), popychają strefę euro w kierunku deflacji i dalszego złagodzenia polityki pieniężnej.
Oczywiście o cenach obligacji decydują też inne czynniki. Niemieckie Bundy są postrzegane jako bezpieczna przystań w dobie zawirowań rynkowych i obaw o losy eurolandu. O spadku rentowności decyduje też zjawisko określane jako "yield-seeking", co można obrazowo przetłumaczyć jako "pogoń za dochodowością" (inwestorzy na świecie godzą się na coraz niższe dochody, byle tylko mieć w co zainwestować).

