Bądź na bieżąco! Zapisz się na NEWSLETTER
Nasz nowy cykl "Rozmowy z zarządzającymi" rozpoczynamy od Bartłomieja Cendeckiego.
Red.: Zarządzany przez Ciebie fundusz QUERCUS Stabilny jest 6,5% na plusie od początku roku, a sporą część tego wyniku wypracował w trakcie... ostatnich spadków na giełdach. Skąd te dobre rezultaty?
Bartłomiej Cendecki: Złożyły się na to dwa elementy. Po pierwsze na wynik zapracowały akcje średnich i małych spółek, w których portfel jest przeważony. W tym roku ich notowania zachowują się lepiej niż dużych firm. A po drugie znaczące zabezpieczenie przed spadkami na całym rynku w kontraktach terminowych na WIG20 i mWIG40. Alokacja netto w akcje całego portfela była przed spadkami w okolicach zera.
Czyli dobry wynik to rezultat tego, że indeks dużych spółek spadł ostatnio mocniej niż ceny mniejszych firm?
Po części tak. Wskaźnik siły relatywnej małych spółek jest w tym roku w trendzie wzrostowym.
Ale czy dobrej passy mniejszych spółek nie zatrzyma brak napływów kapitału do funduszy na naszym rynku?
Wygląda na to, że mamy pewną stabilizację po długotrwałych odpływach, a to już samo w sobie pomaga. Ponadto wkrótce rozpocznie się sezon dywidendowy. W przypadku wielu spółek stopy dywidendy wyniosą 7-10%. Część tej gotówki może zostać ponownie zainwestowana i stanowić źródło popytu na akcje.
Czy po przewidzianych przez Ciebie spadkach struktura portfela wygląda tak samo?
Zabezpieczenie zostało w dużym stopniu zredukowane, tzn. krótkie pozycje w kontraktach zostały istotnie zmniejszone. Nie wykluczam jednak ich ponownego zwiększenia w dogodnym momencie.
Czyli zakładasz, że to jednak jeszcze nie koniec spadków na giełdach?
Być może w najbliższym czasie WIG20 zdoła odbić się o kilka procent i wtedy zabezpieczenie zostanie częściowo odbudowane. Ale zakładam, że to jeszcze nie koniec przeceny. Docelowo WIG20 może spaść w okolicę 2000 pkt., co wiązałoby się też z silną korektą na rynkach rozwiniętych, w tym na Wall Street.
Jakie czynniki mogłyby wywołać dalszą przecenę?
Dane makroekonomiczne na świecie nie wykazują jeszcze tendencji do poprawy. Do tego mamy ryzyka polityczne, takie jak wojny handlowe czy konflikt USA-Iran. Wyceny amerykańskich akcji niewiele się na razie obniżyły i są ciągle wysokie. A w Polsce problemem jest ryzyko dla sektora bankowego związane z niepewnymi losami dwóch banków. Negatywny wpływ ma też rebalancing w indeksach MSCI.
Po zakładanym przez Ciebie spadku WIG20 do 2000 pkt. indeks znalazłby się najniżej od ok. 2,5 roku. Co wtedy?
Wtedy wyceny polskich akcji, także dużych spółek, stałyby się wyjątkowo atrakcyjne. To byłaby dobra okazja do zakupów przed większą zwyżką w dalszej części roku.
W jakim horyzoncie czasowym miałoby się to wszystko rozegrać?
Zakładam, że przecena do docelowych poziomów powinna zakończyć się w ciągu 2-3 miesięcy.
Artykuł wyraża poglądy autora i nie stanowi oficjalnej rekomendacji Quercus TFI S.A.