Bądź na bieżąco! Zapisz się na NEWSLETTER
Co za zwroty akcji na polskiej giełdzie! W ciągu zaledwie siedmiu sesji WIG przebył drogę z okolic dna dwumiesięcznej korekty spadkowej, w okolice szczytu hossy odnotowanego przed ową korektą. We wtorek, drugi dzień po wyborach parlamentarnych, indeks w trakcie sesji niemal otarł się o górkę z końcówki lipca (na razie nie wystarczyło paliwa, by "z marszu" zaatakować ten techniczny poziom oporu).
W tym miejscu warto odwołać się do naszych rozważań z końcówki września, w ramach których porównywaliśmy ścieżkę spadkową WIG-u z innymi, co najmniej 10-proc. zniżkami indeksu z ostatnich dwóch dekad. Bazując na tym porównaniu pisaliśmy wtedy, że "należałoby założyć, że na krótką metę WIG nie ma dużego potencjału spadkowego, a może nawet ma przestrzeń do odreagowania w kierunku górnej granicy 'chmury'". Owe potencjalne odreagowanie zmaterializowało się w stopniu przekraczającym nasze nadzieje. Obecnie, po odświeżeniu, wykres z końcówki września wygląda następująco.
WIG dosłownie przeskoczył z dolnych rejonów "chmury" historycznych ścieżek w okolicę górnych rejonów (w trakcie wtorkowej sesji nawet osiągnął górę granicę tego pasma). Oznacza to jednak, że krótkoterminowa diagnoza staje się odmienna od tej sprzed owego skoku. Nawet w najlepszym z historycznych przypadków WIG na krótką metę z tego punktu nie był w stanie, na krótką metę, kontynuować już wspinaczki i dostawał na pewien czas zadyszkę.
W średnim terminie o losach WIG-u zdecyduje oczywiście zarówno postawa rynków globalnych, jak i dalszy rozwój wydarzeń po wyborach parlamentarnych, na wyniki których krajowa giełda zareagowała w pierwszej chwili tak entuzjastycznie. W raporcie datowanym na poniedziałek bank inwestycyjny Morgan Stanley zwiększył zalecane przeważenie polskich akcji w modelowym portfelu. Bank zwraca uwagę dokładnie na to, o czym pisaliśmy już od dawna, czyli o niskich wycenach krajowych blue chips na tle indeksu rynków wschodzących.
Reasumując, istnieje ryzyko, że po błyskawicznym skoku od dna korekty spadkowej w okolicę szczytu hossy, WIG może na krótką metę dostać zadyszki. W średnim terminie możliwe ocieplenie postrzegania polskich akcji przez świat, którego pierwsze oznaki już widać, może zaowocować dalszym, stopniowym nadrabianiem zaległości w wycenach.
Tomasz Hońdo, CFA, Quercus TFI S.A.