Bądź na bieżąco! Zapisz się na NEWSLETTER
Zegar cyklu koniunkturalnego tyka. Wraz z końcem listopada czas jaki upłynął od oficjalnego końca ostatniej recesji w USA wydłuża się do ... 101 miesięcy. W powojennej historii dłuższe serie bez recesji odnotowano jedynie dwukrotnie - w latach 90. (119 miesięcy) oraz w latach 60. (105 miesięcy).
Ciekawie koresponduje z tym faktem najnowszy odczyt wskaźnika zaufania amerykańskich konsumentów Conference Board, który wspiął się do 129,5 pkt., co jest poziomem najwyższym od siedemnastu lat. W całej swej dotychczasowej historii barometr był tak wysoko jedynie właśnie pod koniec lat 90., a wcześniej w latach 60.
Spróbujmy połączyć te dwa fakty. Sprawdźmy co działo się z amerykańskim rynkiem akcji po odnotowaniu następującego sygnału: (a) czas od ostatniej recesji - co najmniej 101 miesięcy, (b) wskaźnik zaufania konsumentów powyżej 129 punktów.
Poprzednio z takim sygnałem mieliśmy do czynienia w sierpniu 1999 roku oraz w lipcu 1969 roku. Weźmy pod lupę te dwa przypadki.
Zmiany S&P 500 po pojawieniu się omawianego sygnału
Bliższa analiza pokazuje, że ścieżki S&P 500 mocno różniły się od siebie, ale miały jeden wspólny mianownik. Na przestrzeni dwóch lat od pojawienia się sygnału indeks zaliczał spadek o co najmniej 20% względem punktu wyjścia. Różniło się to, o ile w tzw. międzyczasie zdążył jeszcze urosnąć (o 15 proc. w ciągu pierwszych dwunastu miesięcy w przypadku z przełomu lat 1999/2000 i zaledwie o 6 proc. w drugim przypadku). Jeśli historia jest wiarygodną wskazówką, to można założyć, że na krótką metę kontynuacja hossy na Wall Street jest jak najbardziej możliwa, aczkolwiek istnieje duże prawdopodobieństwo, że na przestrzeni kolejnych 10-20 miesięcy S&P 500 znajdzie się głęboko poniżej obecnych pułapów.