Bądź na bieżąco! Zapisz się na NEWSLETTER
Wskaźnik VIX, obrazujący oczekiwaną zmienność rynku akcji (Volatility Index) na podstawie notowań opcji, wysłał ciekawy sygnał. W ostatnich dniach znalazł się na poziomie najniższym od stycznia 2020, czyli od okresu sprzed wybuchu pandemii (w piątek jego wartość spadła do 12,46 pkt. na zamknięciu sesji).
Czy ta niska, jak na ostatnie lata, wartość "indeksu strachu" - jak często bywa określany VIX - to powód do radości (jako oznaka uspokojenia roztrzęsionego rynku), czy raczej zmartwienia (jako oznaka niebezpiecznej sielanki)?
Sposobem na zorientowanie się w sposobie zachowania VIX-a jest przyjrzenie się danym historycznym. Dobra wiadomość jest taka, że niskie wartości tego wskaźnika często potrafiły występować w dłuższych seriach i związane były z relatywnie spokojną, ale systematyczną wspinaczką S&P 500. Nie ma żadnej reguły mówiącej, że po spadku VIX do poziomu takiego jak w ostatnich dniach (poniżej 13), potem musi on nagle skoczyć w górę, do poziomów silnego "strachu". Z drugiej strony, skoki zmienności, kiedy już w końcu do nich dochodzi, potrafią być gwałtowne.
Czy to oznacza, że gwałtowne wyskoki "indeksu strachu" z niskiego pułapu w ogóle nie są w żaden sposób przewidywalne? Niekoniecznie. Na poniższym wykresie pokazujemy, że niepokojące objawy to (a) przebicie linii łączącej kolejne, coraz niższe lokalne górki VIX, (b) coraz wyżej położone lokalne dołki - taka sytuacja oznaczała historycznie stopniowe podążanie w kierunku coraz wyższej zmienności. Oczywiście na razie nie mamy do czynienia z taką sytuacją, skoro VIX ustanowił nowe kilkuletnie minimum. Ale na wykresie widzimy już linię łączącą kolejne lokalne szczyty - ta linia będzie ważna na przyszłość, bo jej przebicie mogłoby być niepokojącym sygnałem.
Reasumując, spadek VIX do poziomu najniższego od okresu sprzed wybuchu pandemii to na razie paradoksalnie pozytywny sygnał, świadczący o przejściu do "reżimu" niższej zmienności. Oczywiście trzeba będzie trzymać rękę na pulsie i wypatrywać ewentualnych oznak stopniowego wyjścia z tego stanu uspokojenia.
Tomasz Hońdo, CFA, Quercus TFI S.A.