Bądź na bieżąco! Zapisz się na NEWSLETTER
Powracamy do tematu tzw. chińskiego impulsu kredytowego, czyli koncepcji, która pomogła nam trafnie ostrzegać przed bessą na GPW rozpoczętą przed ponad rokiem. Cała idea polega na tym, że chiński impuls (czyli wielkość akcji kredytowej w stosunku do wielkości tamtejszego PKB) oddziałuje pośrednio (poprzez znaczenie chińskiej gospodarki) na koniunkturę na rynkach akcji, w tym polskich. Wpływ zmian tego impulsu widać przy tym z reguły z wielomiesięcznym opóźnieniem. Przykładowo ostatni szczyt WIG-u został ustanowiony dokładnie 12 miesięcy po analogicznym szczycie impulsu kredytowego.
Jak sytuacja wygląda obecnie?
Paradoks polega na tym, że dokładnie w tym samym czasie, w którym WIG ustanawiał wspomniany szczyt hossy, chiński impuls ustanowił ... cykliczny dołek.
Gdybyśmy trzymali się tezy o 12-miesięcznym opóźnieniu wpływu impulsu na rynek akcji, moglibyśmy dojść do wniosku, że - po pierwsze - wrześniowy dołek WIG-u wyznaczył kres bessy.
Druga konkluzja jest już mniej "bycza". Zauważmy, że październikowo-listopadowy rajd WIG-u był nieproporcjonalnie gwałtowny w stosunku do poprawy sugerowanej przez chiński impuls, którego ścieżka w górę jest tym razem dość wyboista, a nie "V-kształtna".
I jeszcze jedna uwaga - w ostatnich miesiącach impuls znów zaczął nieco słabnąć. Wg najnowszego szacunku za październik opublikowanego właśnie przez agencję Bloomberg, impuls osłabł do poziomu najniższego od maja.
Reasumując, ostatnie mocne odbicie WIG-u od dna bessy zdaje się pozostawać w związku z zachowaniem chińskiego impulsu kredytowego. Można mieć jednak takie zasadnicze zastrzeżenie, że odreagowanie na GPW było zbyt gwałtowne w stosunku do ścieżki impikowanej przez tę koncepcję. A ta ścieżka wygląda na razie na dość wyboistą i nie przypomina pożądanego "V-kształtnego" charakteru. I choć zależności między impulsem, a rynkiem akcji nie należy traktować jako "pewniaka", to będziemy śledzić szacunki chińskiego impulsu kredytowego w kolejnych miesiącach.
Tomasz Hońdo, CFA, Quercus TFI S.A.
Artykuł wyraża poglądy autora i nie stanowi oficjalnej rekomendacji Quercus TFI S.A.