Bądź na bieżąco! Zapisz się na NEWSLETTER
Na początku 2017 roku obwołaliśmy kojarzony ze średniej wielkości spółkami mWIG40 "królem polskich indeksów" ze względu na to że jako jedyny indeks GPW dotrzymywał kroku amerykańskiemu S&P 500. Od tamtego artykułu mWIG40 swoją siłę zdołał utrzymać jeszcze przez rok, ale potem było już słabiej. Ostatnio pozostaje już wyraźnie w tyle za amerykańskim wskaźnikiem.
Na zasadzie "coś za coś" ostatnie kilkunastomiesięczne osłabienie mWIG-u doprowadziło jednak do uatrakcyjnienia wycen.
Być może nie widać tego aż tak dobrze na podstawie najbardziej popularnego wskaźnika P/E (choć i on jest stosunkowo nisko)...
... ale już wskaźnik P/BV jest niemal tak nisko jak w połowie 2012 roku i niewiele brakuje mu też do dołka z 2009 roku.
Podobnie wygląda to w przypadku wsk. Cena/Sprzedaż, który niżej niż obecnie był WYŁĄCZNIE w finałowym etapie paniki na przełomie lat 2008/2009.
Reasumując, mWIG40 - najlepszy z polskich głównych indeksów po 2009 roku - ostatnio przeżywa słabszy okres. Lepsza wiadomość jest taka, że efektem ubocznym tej słabości są wyceny, które przypominać mogą bardziej czasy zaawansowanej bessy, a nie schyłku hossy.
Artykuł wyraża poglądy autora i nie stanowi oficjalnej rekomendacji Quercus TFI S.A.