Bądź na bieżąco! Zapisz się na NEWSLETTER
Amerykański „indeks strachu” VIX od pięciu sesji tkwi poniżej ultra niskiego pułapu 10 pkt. Z naszych ustaleń wynika, żeto nowy historyczny rekord - wcześniej najdłuższa taka seria miała miejsce jeszcze w grudniu 1993 roku, czyli w czasach, które pamiętają tylko rynkowi weterani. Innym razem odczyty poniżej 10 pkt. zdarzały się w końcówce 2006 roku. Na Wall Street mamy jeden z najspokojniejszych historycznie okresów!
Pytanie – co to może oznaczać na przyszłość? Wbrew oczekiwaniom rynkowych niedźwiedzi – raczej nie rychłą bessę. Nawet we wspomnianym 2006 roku na bessę trzeba było poczekać jeszcze prawie rok. Ale o dość silną korektę może być już dużo łatwiej. Z naszej analizy wynika, że obecna ścieżka S&P500 najbardziej przypomina właśnie rok 2006, jeśli za punkt wyjścia wziąć maj br. (wtedy VIX po raz pierwszy osunął się poniżej 10 pkt.). Z tego porównania wynikałoby, że mniej więcej do połowy sierpnia akcje na Wall Street „powinny” jeszcze drożeć, po czym wg tej analogii miałoby dojść do głębszej korekty (jakieś 6 proc. od szczytu i 4 proc. od obecnego poziomu). Potrzebny byłby tylko jakiś dobry pretekst (może zbliżanie się wrześniowego posiedzenia Fedu, na którym ogłoszona może zostać redukcja bilansu?). Ta domniemana korekta byłaby jednak raczej okazją do kupowania, niż właściwą bessą.
Porównanie obecnej ścieżki samego VIX-a do tej z przełomu 2006/2007 pokazuje jednocześnie, że w trakcie owej potencjalnej sierpniowej korekty "indeks strachu" mógłby z łatwością podskoczyć w okolice już dość wysokiego pułapu 20 pkt.
Czytaj też: rok od większej korekty na Wall Street
Reasumując, uporczywie niskie odczyty VIX-a sprawiają wrażenie, jakoby zmienność "umarła". Dosłowne porównanie z historycznymi przypadkami pokazuje jednak, że strach może o sobie dać znać już w sierpniu. Dobra wiadomość? Po tak niskiej zmienności rynek nigdy nie wkraczał od razu w tryb bessy - kończyło się na silniejszych, ale chwilowych korektach.
