Bądź na bieżąco! Zapisz się na NEWSLETTER
Sondaż SII przynosi w tym roku kolejne ciekawe zjawisko. W lutym sygnalizował on bardzo wysoki poziom optymizmu na GPW, co interpretowaliśmy negatywnie, jako ostrzeżenie przed korektą. Owa korekta przybrała jednak po raz pierwszy w historii tego sondażu (sięgającej niestety tylko roku 2011 - najciekawsze byłyby odczyty z okresu silnej hossy z 2009) bardzo nietypową formę. Otóż skończyło się zaledwie na nieco podwyższonej zmienności (lub też większych "rozchwianiu") w porównaniu z wcześniejszą nieprzerwaną falą zwyżkową. WIG jest jednak nadal blisko szczytów.
W błędzie byłby jednak ten, kto sądziłby, że blisko lutowych maksimów jest też wskaźnik optymizmu. Wręcz przeciwnie, optymizm uległ ostatnio radykalnemu osłabieniu. Odsetek "byków" w sondażu zmalał do poziomu najniższego od listopada ub.r. Poprzednio był tam jeszcze w okolicach wyborów prezydenckich w USA. Również do tamtych poziomów powrócił odsetek niedźwiedzi (osób oczekujących spadku WIG w ciągu najbliższych 6 miesięcy). Obecnie wynoszą odpowiednio ok. 38% i 40%.
W formie salda wskaźnik SII wygląda zaś tak.
Widać zatem, że mimo bliskości szczytów hossy na GPW jesteśmy o krok od sytuacji, w której liczba optymistów w sondażu spadnie poniżej liczby pesymistów. A gdyby do takiej sytuacji faktycznie doszło, to byłby to zgodnie z historią sygnał do ... kupowania akcji. Jedno jest pewne - euforii na warszawskim parkiecie nie widać.
Wskaźnik SII to jeden z komponentów naszego Barometru Nastrojów Giełdowych Qnews.pl. Jego najnowszy odczyt podamy tradycyjnie w poniedziałek. Już ostatnio spadł on do tegorocznego minimum.
