Chcesz być na bieżąco? Zapisz się na NEWSLETTER
Tąpnięcie notowań na Wall Street i innych rynkach doprowadziło do mocnego schłodzenia nastrojów rynkowych ("sentymentu") - tę diagnozę potwierdzają kolejne wskaźniki.
Według najnowszego cotygodniowego sondażu firmy Investors Intelligence wśród analityków-autorów newsletterów inwestycyjnych, odsetek optymistów spadł poniżej pułapu 30% (do 27,8%) - poprzednio tak nisko był w marcu 2009 roku, czyli w dołku bessy (!). Jednocześnie po raz pierwszy od jesieni 2011 r. niewiele zabrakło, by optymiści stracili przewagę liczebną.


Zauważmy, że sygnał w postaci spadku odsetka byków poniżej 30% pojawił się w dołkach dwóch ostatnich trendów spadkowych (2002, 2009) oraz w momencie wychodzenia z mocnej korekty w poł. 2010 r. Tę pozytywną wymowę psuje niestety rok 2008, a szczególnie pierwszy z całej serii sygnał z lipca, który pojawił się zdecydowanie za wcześnie. Trzeba przyznać, że nastroje nie są jeszcze tak złe jak w kulminacyjnym etapie paniki z jesieni 2008 r. (po upadku Lehman Brothers - wtedy zdecydowanie wyższy był odsetek niedźwiedzi) - pamiętajmy jednak, że były to wyjątkowe, anormalne okoliczności.
Przy okazji jeszcze dostrzeżona przez nas historyczna ciekawostka. Zachowanie S&P 500 w ostatnim czasie było wyjątkowo chaotyczne - mocne spadki przeplatały się z odreagowaniami. Okazuje się, że podobne "wzorce" pojawiały się już w przeszłości - w okolicach kulminacyjnych fal wyprzedaży w październiku 2008 i na jesieni 1987.

