Wskaźniki OECD ostrzegają przed zadyszką gospodarek | Qnews - Edukacyjny Portal Dla Inwestorów

newsletter

quercus

Wskaźniki OECD ostrzegają przed zadyszką gospodarek

Bądź na bieżąco! Zapisz się na NEWSLETTER

Najnowsze odczyty wskaźników wyprzedzających OECD (Composite Leading Indicators, CLI) potwierdzają tylko to, czego można się było spodziewać - w globalnej gospodarce widać oznaki słabnięcia wzrostu. CLI obrazujący trendy w całej grupie krajów OECD kolejny raz pogłębił dołki i jest najniżej od trzech lat. Sugeruje to, że w następnych miesiącach można oczekiwać raczej pogorszenia danych makro na świecie.

Inwestorzy giełdowi nie powinni jednak załamywać rąk z tego powodu. Zejście rocznej dynamiki globalnego indeksu MSCI ACWI do 14% poniżej zera w lutym sugeruje, że najnowsze sygnały wskaźników OECD - choć mogące dopiero zapowiadać nadchodzące gorsze twarde dane makro - zostały jednak pieczołowicie zdyskontowane przez inwestorów. Poprzednio taką dynamikę odnotowaliśmy w kwietniu 2012 r., co było spójne z równie kiepskimi odczytami CLI, co obecnie. Paradoksalnie moment odnotowania takiego "miksu" (niski poziom CLI + ujemna dynamika MSCI ACWI) nie tylko nie był dobrym momentem do sprzedawania akcji (to należało zrobić raczej w połowie 2011 r., kiedy CLI zaczynał dopiero spadać), ale wręcz przeciwnie - z perspektywy czasu widać, że była to raczej okazja do zakupów na zasadzie, że wiele złego było już w cenach akcji.

Jest tylko jeden problem - porównanie z rokiem 2008. Obecna dynamika indeksu MSCI oraz CLI jest porównywalna mniej więcej z lipcem-sierpniem 2008. Wówczas część bessy inwestorzy mieli już za sobą, ale czekał ich jeszcze najgorszy etap po bankructwie Lehman Brothers. Płynie z tego następujący wniosek - pewna zadyszka w globalnej gospodarce jest już w cenach akcji (to plus); uwzględniony nie jest jedynie scenariusz skrajny, w którym jakiś "czarny łabędź" (spektakularne bankructwo lub kryzys finansowy) mógłby wywołać szok i recesję. Na szczęście "czarne łabędzie", jak sama nazwa sugeruje, to raczej rzadkość, niż norma.

Przy okazji warto wspomnieć też o odczycie CLI dla naszego kraju. Także tu widać oznaki zadyszki - CLI dla Polski spadł do poziomu najniższego od wiosny ub.r., co wpisuje się w globalną diagnozę.

Wydaje się jednak, że z punktu widzenia inwestorów na GPW użyteczność, jaką CLI cechował się historycznie, wyraźnie zmalała. Obecny spadek pojawia się na długo po analogicznym spadku WIG (historycznie CLI raczej poprzedzał zniżki na GPW - spektakularnym przykładem były lata 2008 i 2011). Na dodatek w ostatnich dwóch latach CLI odnotowuje chaotyczną huśtawkę. Sprawę pogarszają notoryczne rewizje danych historycznych, sięgające daleko wstecz (co sprawia, że kształ wykresu widoczny obecnie mógł wyglądać zupełnie inaczej w momencie pierwotnej publikacji).

Niemniej spadek CLI jest tylko potwierdzeniem naszych przypuszczeń płynących z analizy innych wskaźników (np. Ifo). Wniosek jest taki - w cenach akcji jest już uwzględniona pewna zadyszka w gospodarce. Jeśli tej zadyszki nie będzie, tym lepiej.

tomasz.hondo@quercustfi.pl

Info

Quercus TFI S.A.:

nasza misja ESG

to edukacja ekonomiczna

Barometry Qnews.pl

Zagłosuj

Najwyższą stopę zwrotu w 2026 roku przyniesie:

Wybory