Bądź na bieżąco! Zapisz się na NEWSLETTER
Co nowego przynosi majowy globalny sondaż Bank of America/Merrill Lynch wśród zarządzających funduszami? Uwagę zwraca m.in. zmiana "lidera" wśród aktywów, które są postrzegane przez menedżerów jako najbardziej "zatłoczone" (ang. crowded), czy też najbardziej w modzie. Do tej pory przez niemal pół roku na podium był dolar amerykański. Ale właśnie został zdetronizowany - teraz jest to technologiczny indeks Nasdaq. Ciekawostka jest taka, że z sondażowych deklaracji zarządzających wynika, że oni sami też są mocno przeważeni (overweight) w akcjach spółek technologicznych.

Moda na technologię tłumaczy dlaczego w tym roku Nasdaq zachowuje się wyraźnie lepiej niż szeroki S&P500. Za sprawą gigantów takich jak Apple, Amazon, Facebook czy Alphabet (Google) technologiczny indeks z impetem poprawiał ostatnio historyczne rekordy. Szersze spojrzenie pokazuje też, że Nasdaq sprawuje się lepiej, niż cały amerykański rynek akcji także w perspektywie całej hossy rozpoczętej w 2009 roku.

Według niektórych analityków zwyżka technologicznego rynku jest zbyt szybka, a oderwanie od całego rynku przypomina w pewnym stopniu czasy bańki internetowej z końca XX wieku. Bańki, po pęknięciu której posiadacze akcji spółek technologicznych odnotowali gigantyczne straty (a część spółek o słabych fundamentach nawet zbankrutowała po odcięciu od źródeł kapitału). Ale czy o bańce można mówić z fundamentalnego punktu widzenia?

Uwaga - P/E w tej wersji bazuje na zyskach spółek raportowanych za cztery kolejne kwartały, a nie prognozowanych.
Wątpliwości nie ulega fakt, że tanio i okazyjnie nie jest. P/E (cena/zysk) na poziomie 27,5 - poprzednio tyle trzeba było płacić za technologiczny indeks jeszcze kilkanaście lat temu. Ale czy jest tak drogo, by drożej już być nie mogło? Tutaj takiej pewności nie ma. W kulminacyjnym punkcie wspomnianej bańki internetowej Nasdaq był notowany z P/E rzędu 65 (!).
Teza o bańce wydaje się też przesadzona z czysto statystycznego punktu widzenia. Nasdaq jest bowiem mniej więcej w tym punkcie, w jakim "powinien" być, gdyby trzymał się statystycznej linii trendu obejmującej ponad 70 lat. Zauważmy, że w okresie bańki internetowej wyraźnie oderwał się w górę od tej linii.

Reasumując, na krótką metę coraz powszechniejsza moda na spółki technologiczne za oceanem może zapowiadać korektę. Ale na długą metę sektor ten dynamicznie się rozwija.
