Bądź na bieżąco! Zapisz się na NEWSLETTER
Trwająca od miesięcy zniżka indeksu małych spółek, w połączeniu z korektą mWIG40 i WIG20 przyniosła owoce w postaci rekordowo kiepskich nastrojów w cotygodniowym sondażu krajowego Stowarzyszenia Inwestorów Indywidualnych.
Odsetek pesymistów (respondentów spodziewających się spadku WIG-u w horyzoncie półrocznym) podskoczył do 58,6% - z tak wysokim odczytem nie mieliśmy do czynienia jeszcze nigdy w historii tego badania (która niestety nie sięga okresu uporczywych spadków z 2008 roku).
Z kolei saldo "byki - niedźwiedzie" (przez SII zwane Indeksem Nastrojów Inwestorów, INI) spadło do rekordowego pułapu -31,1 pkt. proc. (na samym dole wykresu).
Jak to interpretować? Trzeba przyznać, że sprawa jest dość problematyczna.
Najprostsza interpretacja jest taka, że mamy bezwarunkowy sygnał kupna. Po podobnych pesymistycznych odczytach w przeszłości opłacało się kupować polskie akcje i "zamknąć oczy" w oczekiwaniu na zwyżkę w kolejnych miesiącach.
Jest jednak jedno "ale", które nieco komplikuje taką diagnozę. Po raz pierwszy w historii mamy do czynienia z sytuacją, w której bardzo niskiemu odczytowi INI nie towarzyszyła wcześniejsza istotna fala spadkowa WIG-u (a jedynie sWIG-u). WIG od tegorocznego szczytu spadł raptem o nieco ponad 5%, podczas gdy w podobnych przypadkach w przeszłości miał za sobą ponad 20-proc. przecenę.
Co działo się z WIG przed odnotowaniem skrajnie niskich odczytów INI?
Po raz pierwszy w historii tak niskie odczyty INI nie są w efekcie ciągle potwierdzone przez nasz Barometr, który obejmuje również trzy inne komponenty.
A może skrajnie pesymistyczny wynik najnowszego sondażu SII należy tym razem rozumieć jako sygnał, że końca dobiega okres relatywnej słabości akcji małych spółek?
No cóż, po raz kolejny pokutuje relatywnie krótka historia - ciekawego skądinąd - badania SII, co sprawia, że musimy zgadywać co tak naprawdę zapowiada bezprecedensowa mieszanka rekordowego pesymizmu i braku większego spadku w przypadku WIG-u.
