Bądź na bieżąco! Zapisz się na NEWSLETTER
Polscy inwestorzy raczej nie są przyzwyczajeni do takiego rozwoju wydarzeń, jeśli chodzi o relacje między krajowym i amerykańskim rynkiem akcji. Podczas gdy WIG na czwartkowej sesji sięgnął po nowy rekord wszech czasów, to za oceanem indeks S&P 500 pogłębił skalę spadku od szczytu do ponad 10 proc., co pozwala już "oficjalnie" obwołać zniżkę terminem "correction", co można przetłumaczyć jako głębszą korektę.
Z naszych wyliczeń wynika, że taka sytuacja - jednoczesny rekord na GPW i duża korekta na Wall Street - jeszcze nigdy dotąd nie miała miejsca! Nowa jakość na GPW?
Licząc z kolei od początku roku, WIG w czwartek znalazł się ponad 19 proc. na plusie, zaś S&P 500 - ponad 6 proc. na minusie. To daje aż ok. 25 pkt. proc. przewagi krajowego indeksu!
Tak znacząca przewaga WIG-u jest oczywiście w dużym stopniu po prostu odwróceniem sytuacji z zeszłego roku, kiedy to krajowe akcje wypadły słabo, ale fakt ten nie tłumaczy wszystkiego. Zdarzały się już przecież lata słabe dla GPW, po których kolejny rok również był nienajlepszy. Oczywiście po niecałym I kwartale trudno jeszcze wnioskować na cały rok, ale na tym etapie widać, że podobną przewagę WIG-u nad S&P 500 notowano w "erze świetności" krajowej giełdy w latach 2002-2006.
To, co może natomiast niepokoić na powyższym wykresie, to fakt, że w ciągu niespełna kwartału WIG osiągnął przewagę, jaką w najlepszych latach wypracowywał przez cały lub większość roku.
Oscylator RSI w wersji opartej na danych tygodniowych pokazuje, że o ile WIG wkroczył już w strefę technicznego wykupienia, to S&P 500 mocno zbliżył się do strefy wyprzedania. Taka rozbieżność jest bez wątpienia nietypowa i choć może jeszcze się pogłębić, to będzie nie do utrzymania w średnim terminie.
Reasumując, krajowy rynek akcji wykazuje się w tym roku niespotykaną wręcz od lat siłą relatywną w porównaniu z Wall Street. Na krótką metę widać pewne ograniczenia dla powiększenia tej i tak dużej już tegorocznej przewagi, ale niewątpliwie mamy spektakularny dowód na to, że nie tylko amerykańskie akcje mają swoje miejsce w portfelu inwestycyjnym.
Tomasz Hońdo, CFA, Quercus TFI S.A.
