Bądź na bieżąco! Zapisz się na NEWSLETTER
Wybory, wybory ... i po wyborach. Zwycięstwo Donalda Trumpa okazuje się dla obserwatorów równie niemiłą niespodzianką, jak wynik brytyjskiego referendum ws. Brexit (niekoniecznie jest to jednak niespodzianka dla naszych Czytelników głosujących w przedwyborczej ankiecie).
Czy można liczyć na to, że po początkowym szoku podobnie jak wtedy sytuacja zacznie wracać do normy? Być może. Wiele będzie zależało od tego czy Trump złagodzi swą agresywną wyborczą retorykę. Trudno wyobrazić sobie, by w praktyce miał wprowadzać w życie swe najbardziej szokujące i szkodliwe pomysły, takie jak zerwanie układów handlowych. Wydaje się, że z czasem uwaga inwestorów powinna na nowo przesuwać się w kierunku fundamentów spółek. A z tym jest ostatnio akurat coraz lepiej. Po opublikowaniu raportów 84% spółek za III kwartał widać wreszcie poprawę po serii nieudanych kwartałów.
Jest też jeszcze jeden aspekt sytuacji - w komentarzach przewija się wątek polityki monetarnej. Niepewność związana z triumfem Trumpa może skłonić Fed do wycofania się z grudniowej podwyżki stóp procentowych.
Reasumując, mamy za sobą kolejną negatywną niespodziankę polityczną w ostatnich kilkunastu miesiącach, ale to jeszcze nie koniec świata - chciałoby się skonkludować.
Dla naszego Wirtualnego Portfela nerwowa reakcja na wygraną Trumpa może być okazją do stopniowej rozbudowy niemal nieistniejącej na razie pozycji w akcjach na zasadzie "kupuj, gdy leje się krew". Poranny spadek notowań kontraktów na S&P500 do poziomu najniższego od czterech miesięcy oznacza, że korekta jest już na jakimś etapie zaawansowania - na otwarciu sesji na GPW kupimy jednostki ETFSP500 za 2% portfela. Zachęcające jest przy okazji poranne osłabienie dolara względem złotego. Po środowej sesji na nowo ocenimy sytuację - może warto będzie wykonać kolejne ruchy.
