Bądź na bieżąco! Zapisz się na NEWSLETTER
Pierwsze jedenaście miesięcy tego roku okazało się niezwykle udanych dla globalnych rynków akcji. Indeks S&P 500 urósł w aż 10 na 11 miesięcy tego roku, przy czym na plusie był w każdym z ostatnich ośmiu miesięcy. Czegoś takiego nie widzieliśmy jeszcze w ostatnich dziesięciu latach.
Nic dziwnego, że w sondażu Uniwersytetu w Michigan odsetek Amerykanów oczekujących kontynuacji hossy podskoczył do rekordowego pułapu 63,4%.
Wyjątkowo dobra passa udzielila się też akcjom na rynkach wschodzących, które w poprzednich latach wyraźnie pozostawały w tyle. W tym roku zwyżkę odnotowały też w 10 na 11 miesięcy. I tutaj czegoś takiego nie obserwowaliśmy od lat.
A nasz rynek? O ile WIG20 sprawuje się podobnie jak emerging markets, to akcje małych spółek to już zupełnie inna historia. Jakby na przekór globalnym trendom przez ostatnie osiem miesięcy sWIG80 uporczywie spadał. Tak długiej złej passy nie notowaliśmy od wielkiej bessy z 2008 roku...
Co dalej? Można przypuszczać, że przyszły rok będzie już zupełnie inny niż ten. Globalne rynki mają za sobą wielomiesięczne nieprzerwane zwyżki (ryzyko porządnej korekty w trakcie 2018 roku poważnie rośnie), a z kolei w przypadku małych spółek logiczne byłoby oczekiwanie, że wreszcie ich zła passa dobiegnie końca.
