Bądź na bieżąco! Zapisz się na NEWSLETTER
Już dziś poznamy dane o inflacji w USA, które w spokojnych czasach nie przyciągają wiele uwagi, ale w tym roku obserwatorzy i traderzy rynkowi czekają na nie z wypiekami na twarzy. Wcześniejsza wspinaczka wskaźników inflacji CPI (cen towarów i usług konsumpcyjnych) na poziomy niewidziane od dekad przyczyniła się walnie do przeceny zarówno akcji, jak i obligacji. Teraz wiele wskazuje na szczęście na to, że ten trend się stopniowo odwraca.
Główny wskaźnik CPI szczyt ewidentnie ma już za sobą, a wg rynkowego konsensusu w listopadzie obniżył się do 7,3% (rok do roku), czyli poziomu najniższego od grudnia ub.r. Rynek oczekuje też zejścia w dół inflacji bazowej CPI (z wyłączeniem cen żywności i paliw) do 6,1% r/r. Dziś zobaczymy czy dane nie sprawią jakiejś niespodzianki względem tych oczekiwań.
Na kontynuację dezinflacji (obniżania się inflacji) wskazują rozmaite komercyjne wskaźniki cenowe. Indeks cen używanych samochodów w USA, który jak przypomnijmy w ubiegłym roku wystrzelił w "kosmos", teraz jest już 14% niżej rok do roku. Wyraźnie schładza się też tempo wzrostu czynszów najmu mieszkań.
Czy to, że szczyt inflacji w USA jest już prawdopodobnie za nami, oznacza też definitywny koniec bessy na Wall Street? Tak twierdzą optymiści, powołujący się na przykłady z lat 70. Najsłynniejszym był szczyt inflacji z 1974 roku, który niemal idealnie pokrył się z dnem bessy S&P 500. Z drugiej strony lata 70. niosą też z sobą pewną przestrogę - zwycięstwo nad inflacją zostało wtedy dwukrotnie przedwcześnie ogłoszone, a potem w kolejnych latach dochodziło do jej kontrataku. Jeszcze inaczej wyglądała sytuacja w 2008 roku - wtedy zejście inflacji ze szczytu nie oznaczało wcale natychmiastowego końca bessy, bo odbyło się kosztem wejścia gospodarki w kryzys finansowy.
Reasumując, wtorkowe dane pokażą czy nadzieje na dalsze obniżanie się inflacji w USA się potwierdzą. Dezinflacja to oczywiście wiadomość dobra pod wieloma względami, mogąca przyspieszyć koniec podwyżek stóp procentowych za oceanem (notabene już w środę grudniowe posiedzenie Fedu - wiele wskazuje na ostatnią dużą podwyżkę stóp o 50 punktów bazowych).
Tomasz Hońdo, CFA, Quercus TFI S.A.
