Bądź na bieżąco! Zapisz się na NEWSLETTER
Indeksy GPW przeżywają ostatnio większą zadyszkę. Jedna z najgłębszych korekt spadkowych od czasu pandemicznego krachu w marcu 2020 sprowadziła je w okolice wielomiesięcznych minimów. Przykładowo gromadzący małe spółki sWIG80 na poniedziałkowej sesji znalazł się poniżej listopadowego dołka, lądując na poziomie najniższym od ... ponad siedmiu miesięcy (pocieszać się można tym, że i tak wypracowane przez niego stopy zwrotu są ciągle wyraźnie wyższe niż w przypadku pozostałych indeksów).
Z czego wynika ta zadyszka? Z naszych obserwacji winna jest analogiczna zadyszka w europejskiej gospodarce, na której kondycję indeksy GPW są tradycyjnie wrażliwe. Jako nieprzypadkowy traktujemy fakt, że wielomiesięcznym minimom sWIG80 (gdyby indeks zamknął grudzień na obecnym poziomie, to wg danych miesięcznych pokazanych w poniższej tabeli byłby najniżej od 9 miesięcy) towarzyszy 10-miesięczne minimum bacznie obserwowanego przez nas wskaźnika PMI obrazującego koniunkturę w przemyśle strefy euro.
Widać zatem, że akcje na GPW są niejako zakładnikiem dalszych losów zadyszki w gospodarkach, na którą składa się wiele czynników (począwszy od powszechnie opisywanych problemów z łańcuchami dostaw, pandemicznych lockdown'ów, a skończywszy na opisywanym przez nas chińskim impulsie kredytowym czy też sygnałach wysyłanych przez podaż pieniądza). Trzymajmy kciuki, by to ciągle relatywnie płytkie spowolnienie (PMI mimo spadku jest ciągle dość wysoko) nie przekształciło się w głębszy trend.
Artykuł wyraża poglądy autora i nie stanowi oficjalnej rekomendacji Quercus TFI S.A.