Bądź na bieżąco! Zapisz się na NEWSLETTER
Przed miesiącem zwracaliśmy uwagę, że z historycznego punktu widzenia kwiecień cechuje się najlepszą sezonowością na Wall Street. Jeśli nie wydarzy się nic dramatycznego na ostatnich dwóch sesjach miesiąca, to również i tegoroczny kwiecień perfekcyjnie wpisze się w te statystyki.
A co z nadchodzącym majem? Chociaż inwestorom giełdowym dobrze znane jest tradycyjne powiedzenie "sell in May and go away" (sprzedaj w maju i uciekaj), to statystyki sugerują, że przez maj należałoby tu rozumieć raczej jego końcówkę niż początek. Historycznie bowiem odsetek miesięcy na plusie (z dodatnią zmianą S&P 500) co prawda nie dorównywał rekordowemu kwietniowi (77%), ale i tak był na bardzo przyzwoitym poziomie (71%). Dopiero kolejne miesiące cechują się wyraźnie gorszą sezonowością.
Pokusiliśmy się o uśrednienie wszystkich majowych ścieżek amerykańskiego indeksu. Takie ćwiczenie daje dość pozytywne rezultaty.
Oczywiście od tej optymistycznej normy zdarzały się wyjątki. Jeden z najbardziej spektakularnych miał miejsce jedenaście lat temu, w 2010 roku, kiedy S&P 500 spadł o ponad 8%. Niemniej wzorzec sezonowy średnio rzecz biorąc pozostaje relatywnie korzystny.
Artykuł wyraża poglądy autora i nie stanowi oficjalnej rekomendacji Quercus TFI S.A.