Bądź na bieżąco! Zapisz się na NEWSLETTER
Na wczorajszym posiedzeniu amerykańskie władze monetarne zgodnie z oczekiwaniami nie zmieniły poziomu stóp procentowych. Oznacza to, że po trzech tegorocznych obniżkach stóp (ostatnia w październiku) teraz mamy coraz dłuższą "pauzę".
Spójrzmy na historię.
Fed w swojej retoryce wyraźnie nawiązujące do dwóch przypadków z lat 90., kiedy serie trzech obniżek dokonanych "na wszelki wypadek" (insurance cuts) pozwoliły zarówno przedłużyć ekspansję w gospodarce, jak i hossę na Wall Street.
Im dłuższa będzie pauza, tym obecna sytuacja będzie bardziej przypominać właśnie tamte przypadki, a coraz mniej epizody recesyjne (2001, 2007-08), kiedy Fed musiał niemal nieustannie - i bez natychmiastowego skutku - obniżać stopy.
Zauważmy jeszcze, że w omawianych dwóch przypadkach "insurance cuts" z lat 90. po okresie pauzy Fed zaczął ... podnosić stopy. Na razie szef banku J. Powell odżegnuje się od takiego scenariusza, ale wydarzenia tego roku dobitnie pokazują, że w polityce Fedu nie ma nic pewnego, a o niespodzianki nietrudno. Wiele w ostatecznym rozrachunku zależeć będzie od sytuacji na ... Wall Street (tąpnięcie sprzed roku wymusiło zatrzymanie podwyżek stóp, a potem ich obniżki).
Artykuł wyraża poglądy autora i nie stanowi oficjalnej rekomendacji Quercus TFI S.A.