Bądź na bieżąco! Zapisz się na NEWSLETTER
Jeszcze nie tak dawno analizowaliśmy historyczne ścieżki amerykańskiego S&P 500 po niemal 20-proc. spadkach od szczytu. Teraz czas na wykonanie kolejnego ćwiczenia, bo w dość błyskawicznym tempie indeks zdołał odbić się już o ponad 15 proc. od dołka z okolic Bożego Narodzenia, kiedy to otarł się o tradycyjne kryterium bessy.
Optymiści siłę i tempo odbicia traktują jako pozytywny sygnał. Ale nie brakuje też dość pesymistycznych wizji, w których odreagowanie to jedynie chwilowy epizod.
Ponownie sięgnijmy do historii. Okazuje się, że tak solidne odreagowania w tak szybkim tempie zdarzały się zwykle … w kulminacyjnych etapach bessy/krachu – a nie na początku bessy, tak jak chciałby obóz „niedźwiedzi”.
Wzięcie pod lupę wszystkich przypadków (przy jednoczesnej eliminacji tych, które występowały w seriach, jak na przełomie 2008/2009 – wtedy pod uwagę braliśmy tylko pierwszy) daje następujące rezultaty.
Widać, że na krótką metę istnieje ryzyko cofnięcia się amerykańskiego indeksu. Ale w perspektywie 12-miesięcznej w KAŻDYM przypadku stopy zwrotu były DODATNIE (średnio +14,5%). Czyli … ostrożność na krótką metę i w miarę optymistyczna wizja w dalszym horyzoncie czasowym.
Artykuł wyraża poglądy autora i nie stanowi oficjalnej rekomendacji Quercus TFI S.A.
Niniejsza analiza ma wyłącznie charakter edukacyjny i nie powinna być traktowana jako rekomendacja inwestycyjna lub informacja sugerująca określoną strategię inwestycyjną.