Bądź na bieżąco! Zapisz się na NEWSLETTER
Wśród analityków za oceanem trwa debata na temat tego czy trwająca od ponad 3,5 miesiąca huśtawka nastrojów to jedynie kolejna przejściowa korekta w ramach hossy, czy raczej wstęp do zmiany trendu na spadkowy. W tej debacie pojawił się ciekawy wskaźnik techniczny - Advance/Decline Line (A/D Line). Pokazuje on relację między liczbą spółek zyskujących na wartości i taniejących (szczegóły pod wykresem). Dobra - jak się wydaje - wiadomość jest taka, że wskaźnik ten ustanowił właśnie nowe rekordy.
A/D Line to wskaźnik powstający w wyniku tzw. kumulacji. Bieżąca wartość A/D Line = poprzednia wartość + (liczba spółek ze wzrostem kursu - liczba spółek ze spadkiem kursu).
Omawiany wskaźnik raczej nie potrafił z reguły wyprzedzać ruchów indeksów giełdowych, ale ma inną zaletę - porusza się w dość stabilnych trendach (stabilniejszych niż indeksy giełdowe), przez co pozwala z większą wiarygodnością identyfikować kierunek trendu w danym momencie. Zauważmy, że wejście A/D Line na nowe maksima każdorazowo potwierdzało kontynuację hossy na Wall Street. Z kolei postępująca zniżka wskaźnika na jesieni 2007 była trafnym ostrzeżeniem, że coś zaczyna się "psuć" w giełdowej machinie.
W tym kontekście nowe rekordy A/D Line - świadczące o ponownej przewadze liczebnej spółek, których kursy idą w górę - zdają się sugerować, że po ostatnich turbulencjach Wall Street próbuje powrócić do hossy, nawet jeśli ta hossa jest już dość wiekowa.
Niniejsza analiza ma wyłącznie charakter edukacyjny i nie powinna być traktowana jako rekomendacja inwestycyjna lub informacja sugerująca określoną strategię inwestycyjną.