Chcesz być na bieżąco? Zapisz się na NEWSLETTER
Po ostatnich nerwowych dniach czas rzucić okiem na to, co się stało z poziomami wycen akcji na głównych rynkach.
Zarówno na rynku amerykańskim, jak i bliższym nam niemieckim doszło do następującego ruchu: wskaźniki P/E z poziomów historycznie wygórowanych skorygowały się wyraźnie w dół i są już dużo bliżej 10-letnich średnich (szczególnie w przypadku DAX-a).
Innymi słowy, akcje na tych dwóch dużych rynkach rozwiniętych przestały być bardzo drogie i stały się dużo rozsądniej wycenione. To plus. A minus? Największe okazje w przeszłości zdarzały się, gdy wskaźniki P/E były sporo poniżej historycznych średnich - z taką sytuacją nie mamy jeszcze do czynienia. Warto tu jednak zwrócić uwagę, że nie ma przecież żadnej gwarancji, że wskaźniki muszą zejść tak nisko już w bliskiej przyszłości. Zobaczmy przykładowo co działo się w latach 2005-2006 - wówczas po dojściu w pobliże poziomów zbliżonych do obecnych wyceny nie obniżały się już bardziej (ostateczny cios został zadany dopiero w 2008 roku).