Chcesz być na bieżąco? Zapisz się na NEWSLETTER
Dziś nowość na Qnews.pl - główne światowe oraz wybrane polskie indeksy giełdowe na jednym wykresie. Takie ujęcie pozwala szybko zorientować się w sytuacji na rynkach i w interakcjach między nimi.
Po przełamaniu wsparcia na wysokości lokalnych dołków z lat 2014-2015 WIG wykonał szybki ruch (z "pomocą" krajowych polityków) ku następnemu poziomowi wsparcia - jest nim dołek z kwietnia 2013 r. (wg danych tygodniowych jest to ok. 43,4 tys. pkt.).
Obrona tego ważnego "punktu zaczepienia" jest uzależniona w dużym stopniu od tego czy nie dojdzie do kolejnej fali wyprzedaży na rynkach wschodzących. Indeks MSCI Emerging Markets po jesiennym odreagowaniu opadł z sił i powrócił do sierpniowego dołka. Jego ewentualne przebicie grozi kontynuacją trendu spadkowego, w jakim rynki wschodzące znalazły się w połowie roku, po wybiciu z trzyletniego "klina". Może jednak uda się obronić poziom wsparcia?
Zdecydowanie lepsza jest sytuacja na rynkach rozwiniętych, ale i tam daleko do sielanki. Amerykański S&P 500 konsoliduje się pomiędzy sierpniowym dołkiem, a szczytami hossy. Podobna (ale dużo "szersza") konsolidacja jest też widoczna w przypadku niemieckiego DAX-a. Przekroczenie któregoś z poziomów ograniczających konsolidację powinno wyznaczyć kierunek koniunktury w średnim terminie.
Ciekawostką jest to, że o wiele lepszą kondycją niż WIG może się pochwalić nasz autorski indeks nieważony, z natury zdominowany przez liczne małe spółki (WIG jest zdominowany przez garstkę dużych). Jeszcze niedawno sięgał on po nowe szczyty hossy. Ostatnio i on jednak ugiął się pod presją, opadając ku poziomom wsparcia. Będziemy trzymać rękę na pulsie.
Reasumując, jednoczesna analiza polskich i światowych indeksów pokazuje, że ważą się lub mogą się niebawem ważyć losy istotnych poziomów wsparcia. Od ich obrony zależy to czy nie nadejdzie kolejna fala wyprzedaży.
