Bądź na bieżąco! Zapisz się na NEWSLETTER
Jeszcze więcej przemyśleń: @TomaszHondo
Nie zawsze w comiesięcznym sondażu Amerykańskiego Stowarzyszenia Inwestorów Indywidualnych (AAII) znaleźć można coś ciekawego na temat zmian alokacji owych inwestorów, ale tym razem trudno przejść obojętnie wobec najnowszych rezultatów (za październik).
Średni, sondażowy udział akcji i funduszy akcji w portfelach urósł powyżej granicy 70 proc. i znalazł się najwyżej od grudnia 2021 roku. Apetyt na akcje jest już więc mocno rozbudzony (od kwietniowego dołka urósł prawie o 6,5 pkt. proc.). Z drugiej strony, na poprzednich szczytach (właśnie z 2021, oraz 2018) udział walorów był jeszcze nieco wyższy (71,4-72 proc.), więc pytanie, czy mamy już przysłowiową kropkę nad i, czy ciągle na nią musimy jeszcze trochę poczekać.
Jednocześnie sondażowy udział gotówki w portfelach spadł poniżej progu 15 proc. i znalazł się najniżej również od końcówki 2021. Owszem, bywał jeszcze nieco niższy, ale to już są dolne rejony całego przedziału wahań tego wskaźnika z ostatnich kilkunastu lat.

Nawet jeśli rozszerzymy badany okres z kilkunastu lat na trzy dekady, to widać, że taka kombinacja omówionych sygnałów - udział akcji powyżej 70 proc., a udział gotówki poniżej 15 proc. - nie zdarzała się często. Oprócz wspomnianych przypadków z lat 2021 i 2018 wcześniej taka sytuacja miała miejsce w końcowym etapie bańki internetowej (1999-2000) oraz w 1998 (w trakcie wspinaczki poprzedzającej tąpnięcie związane z kryzysem rosyjskim).
W oczy rzuca się fakt, że takie sygnały lubiły powtarzać się na przestrzeni przynajmniej kilku miesięcy, zanim rynek akcji osiągnął definitywny szczyt - być może więc i tym razem przyjdzie jeszcze trochę poczekać na przesilenie.

Reasumując, najnowszy sondaż AAII przynosi kolejne sygnały bardzo silnego apetytu na ryzyko na rynkach, choć być może brakuje tu jeszcze przysłowiowej kropki nad i w ramach formowania potencjalnego szczytu przed większą korektą.
Tomasz Hońdo, CFA, Quercus TFI S.A.
