Bądź na bieżąco! Zapisz się na NEWSLETTER
Nieruchomości mieszkalne to w przypadku większości osób/gospodarstw domowych prawdopodobnie najważniejszy składnik majątku. I z tego względu regularnie przyglądamy się trendom na rynku mieszkań i domów. Z najnowszych danych Eurostatu za IV kw. 2016 wynika, że średnio rzecz biorąc ceny w całej UE poszły za ciosem i znów pobiły historyczny rekord - europejski rynek nieruchomości wreszcie zdecydowanie odżywa i to jest dobra wiadomość. Oczywiście ten zbiorczy indeks to tylko średnia, na którą składają się dane dotyczące poszczególnych krajów. Na wykresie pokazujemy, że o ile kraje takie jak Szwecja czy Wlk. Brytania są na dłuższą metę liderami wzrostu cen, to na drugim biegunie jest np. Hiszpania, gdzie ceny od historycznych rekordów dzieli przepaść. Gdzieś pośrodku, trochę poniżej unijnej średniej plasuje się Polska.
http://appsso.eurostat.ec.europa.eu/nui/show.do?dataset=prc_hpi_q&lang=en
Uwaga - dla Polski brak jest niestety danych dla okresu sprzed 2010, więc trudno stwierdzić jaki dystans dzieli ceny od szczytu z 2007 r.
Wszystko to wpisuje się także w opublikowane niedawno dane MFW nt. globalnych nieruchomości. Indeks MFW także systematycznie rośnie od dołka z 2013 r. i zbliża się do rekordów.

W pierwszej chwili zapalić się może lampka ostrzegawcza - skoro ceny w UE biją rekordy, a na świecie zbliżają się do rekordów, to czy nie mamy przypadkiem do czynienia znów z bańką spekulacyjną, taką jak ta z lat 2006-2007? Na szczęście niewiele na to wskazuje. Eurostat pokazuje, że mieszkania są obecnie relatywnie dużo tańsze, niż dziesięć lat temu, jeśli porównać je do cen najmu (to swoisty wskaźnik cena/zysk dla nieruchomości).
Indeks cen mieszkań/indeks cen najmu mieszkań w UE/strefie euro

Na nieruchomości można też spojrzeć z punktu widzenia nie tylko opłacalności najmu, lecz również pod kątem tego czy przeciętnego nabywcę stać na zakup. W tym miejscu warto odwołać się do raportu naszego NBP.

U szczytu bańki w 2007 r. za przeciętną płacę można było kupić w Polsce (7 dużych miast) średnio 0,5 metra kwadr. mieszkania. Teraz jest to średnio ok. 0,85 m2. To kolejny argument za tym, że obecny poziom cen zarówno w Polsce jak i średnio w UE nie świadczy w żadnym razie o niebezpiecznej bańce spekulacyjnej. Jednocześnie cieszy zauważalne ożywienie.
