Bądź na bieżąco! Zapisz się na NEWSLETTER
Podczas gdy amerykański indeks S&P 500 zrobił kolejne postępy w odrabianiu strat z ostatniej głębokiej korekty spadkowej, pokonując w końcówce ubiegłego tygodnia linię trendu zniżkowego oraz techniczny poziom oporu na wysokości 5500 pkt., ...

... w tym samym czasie coraz bardziej widoczny staje się spadek prognoz zysków spółek, związany z negatywnym wpływem ceł prezydenta Trumpa. Przyspieszyły rewizje w dół szacunków zarówno na bieżący rok, jak i na 2026.
Tzw. konsensusowe prognozy zysku na akcję (EPS) na 2025, jak i na 2026, obniżyły się od początku roku po ok. 3 proc., a większość tego spadku nastąpiła w kwietniu.
Niby te kilkuprocentowe mogą wydawać się stosunkowo niewielkie, ale wystarczyły, by w dół zakręcił nawet EPS liczony za następne 12 miesięcy (będący średnią ważoną dla lat 2025 i 2026). Widoczny na wykresie spadek EPS na następne 12 miesięcy jest najgłębszy od 2022 roku. Wcześniej, przez ponad dwa lata mieliśmy do czynienia z dość systematycznym wzrostem, przerywanym znacznie mniejszymi zadyszkami.
Spadek EPS bez wątpienia pokazuje, że amerykańskie spółki stoją w obliczu dużej niepewności co do skutków polityki gospodarczej administracji Trumpa.

Pocieszające natomiast jest to, że dotychczasowy spadek EPS za następne 12 miesięcy okazuje się, jak na razie, o wiele mniejszy niż wynikałoby z niedawnego załamania na Wall Street. Podczas gdy indeks S&P 500 w najgorszym momencie kwietniowej zawieruchy niemal otarł się o granicę bessy, spadając o prawie 19 proc. od szczytu, to EPS obniżył się, jak dotąd, o ok. ... 1 procent. Oczywiście nie można wykluczyć scenariusza, w którym rewizje zysków okażą się głębsze i bardziej długotrwałe, ale na razie nie wyglądają na szczęście dramatycznie.
Obniżenie się prognoz EPS przy jednoczesnym mocnym odbiciu cen akcji w górę oznacza jednak, że wyceny na Wall Street znów robią się dość wysokie. Bazujący na omawianych prognozach wskaźnik P/E (cena/zysk), który w punkcie kulminacyjnym kwietniowej paniki znalazł się w okolicy 18 (najniżej od końcówki 2023), w końcu ubiegłego tygodniu podskoczył z powrotem do 20.

Reasumując, dobrze, że rewizje prognoz zysków spółek na Wall Street okazują się jak na razie dość stonowane w porównaniu ze skalą niedawnej przeceny akcji. Większy problem polegać może na tym, że odbicie notowań, w połączeniu z obniżeniem się prognoz sprawia, że indeks S&P 500 znów szybko robi się droższy (wyżej wyceniany).
Tomasz Hońdo, CFA, Quercus TFI S.A.