Bądź na bieżąco! Zapisz się na NEWSLETTER
Czy w obecnej sytuacji na GPW dopatrzyć się można w ogóle jakiegokolwiek pozytywnego aspektu? Dokonując comiesięcznej aktualizacji naszych wykresów natknęliśmy się właśnie na taki pozytyw. Obliczane przez nas wskaźniki tzw. siły relatywnej małych spółek (sWIG80) względem giełdowych tuzów (WIG20) wspięły się dynamicznie na rekordowe pułapy. Innymi słowy, akcje "maluchów" są rekordowo mocne względem elitarnej dwudziestki największych (umownie) spółek.
Oczywiście nie oznacza to, że to indeks sWIG80 jest rekordowo wysoko w ujęciu absolutnym (wręcz przeciwnie, jest nieopodal wielomiesięcznego minimum). Rekordy wskaźnika siły relatywnej to raczej efekt tego, że bardzo słaby jest znajdujący się w mianowniku wzoru indeks WIG20. Zauważmy, że wyliczenia wyglądają praktycznie tak samo bez względu na to czy weźmiemy pod uwagę podstawowe, cenowe wersje indeksów, czy też wersje dochodowe (TR, total return), uwzględniające dywidendy.
Jakie są wnioski na długą metę? Najważniejszy jest taki, że długoterminowy inwestor powinien stawiać raczej na akcje małych spółek, a nie na koszyk firm z WIG20. Już w literaturze amerykańskiej od lat wiele miejsca poświęca się tematowi "efektu małych spółek", choć tam jego działanie niekoniecznie jest tak wyraźne jak na GPW. W wyjaśnieniu omawianego fenomenu w rodzimych warunkach pomagają zapewne kontrowersje związane z dużym udziałem własności państwowej w przypadku największych firm (czyli dużym wpływem polityków na decyzje biznesowe).
Reasumując, starając się usilnie doszukiwać pozytywów w obecnej sytuacji na GPW, można wskazać na rekordową siłę relatywną indeksu małych spółek, która wpisuje się w długoterminową tendencję, o której w przeszłości wielokrotnie pisaliśmy.
Tomasz Hońdo, CFA, Quercus TFI S.A.
Artykuł wyraża poglądy autora i nie stanowi oficjalnej rekomendacji Quercus TFI S.A.
