Bądź na bieżąco! Zapisz się na NEWSLETTER
Na środowej sesji WIG zbliżył się jeszcze bardziej do rekordu wszech czasów z 2007 roku. Żal byłoby nie pokusić się o atak na ten pułap, na którego pokonanie czekamy już od ponad dziesięciu lat. Miejmy nadzieję, że wystarczy impetu, by WIG w bliskiej przyszłości zdążył jeszcze zająć się realizacją tego celu...
Jednocześnie warto pamiętać jednak o tym, że od bardzo dawna nie mieliśmy na GPW większej korekty. Pokusiliśmy się o precyzyjne obliczenia. Od ostatniego co najmniej 10-proc. spadku WIG-u minęło właśnie 319 sesji (czyli ok. 15 miesięcy). Jeśli nasze kalkulacje są poprawne, to jest to absolutny rekord w historii warszawskiej giełdy (nie licząc dość specyficznych pierwszych kilku lat funkcjonowania GPW). Poprzedni rekord został ustanowiony ... na wspomnianym szczycie hossy z 2007 roku. I wynosił "zaledwie" 266 sesji. Bez wątpienia mamy do czynienia z bezprecedensowym fenomenem.
Wszystko to wpisuje się w zadziwiający spokój, jaki panuje w tym roku na globalnych giełdach, zarówno w USA, jak i na rynkach wschodzących.
Czytaj też: Rok bez korekt
Reasumując, WIG w tym tygodniu jeszcze bardziej zbliżył się do rekordu wszech czasów. Ale mamy też jeszcze inny rekord - najdłuższy w historii czas, jaki upłynął od ostatniej solidnej korekty. Czy korekty już całkiem "umarły"? To byłaby bardzo śmiała teza...