Sebastian Buczek | |
Prezes Zarządu Quercus TFI S.A. |
Mamy wreszcie upragnione wybicie WIG ponad poziom poprzednich lokalnych szczytów z przełomu 2012/2013 i czerwca. Teraz na celowniku szczyt z wiosny 2011 r. – 50,3 tys. pkt.
WIG – ostatni rok
Dlaczego pobiliśmy nowy rekord 2013 r.? Pojawiły się konspiracyjne teorie, że to (niedobre) OFE pozbywają się gotówki i starają się zwiększyć udział akcji „pod korek” przed ich demontażem…
Może i nawet fundusze emerytalne dokupują akcji, ale nie sądzimy, aby to był czynnik decydujący. Naszym zdaniem nowy szczyt bieżącego roku zawdzięczamy wynikom banków. Miały być słabe, tymczasem okazało się, że II kwartał był dla polskich banków okresem bardzo korzystnym. Złożyło się na to kilka czynników. Po pierwsze banki zakończyły wojnę depozytową i już nie przepłacają za depozyty (przynajmniej na razie). Po drugie sporo zarobiły na wzroście cen obligacji skarbowych (szczególnie w kwietniu). Po trzecie pilnują kosztów (w niektórych bankach koszty nawet spadły rok do roku). Po czwarte nie było negatywnych niespodzianek związanych z koniecznością tworzenia dużych rezerw na niespłacane kredyty (jak przed rokiem na budowlankę).
Wykres kursu Banku Handlowego jest dobrym przykładem, jak zachowały się ceny akcji banków w ostatnich dniach.
Kurs Banku Handlowego – ostatni rok
Przed bankami prawdopodobnie kolejne udane kwartały. Jest jednak jedno małe „ale” – po ostatnich wzrostach polskie banki są jednymi z najdroższych na świecie (wskaźnik P/E13 wynosi ok. 15). Ale czy to będzie przeszkadzało bykom? Dowiemy się już wkrótce.
PS. Skarb Państwa może wykorzystać bankową hossę do sprzedaży pakietu akcji PKO lub PZU.