Bądź na bieżąco! Zapisz się na NEWSLETTER
Ależ pokaźną porcję argumentów otrzymał w ostatnich kilku dniach obóz niedźwiedzi na Wall Street. Zaraz po załamaniu rentowności obligacji i odwróceniu krzywej wskaźnik Conference Board pokazał załamanie nastrojów amerykańskich konsumentów.
Na powyższym wykresie kluczowy wydaje się przede wszystkim ostry spadek subindeksu wyrażającego oceny bieżącej sytuacji (current situation), głównie dlatego, że to on został wcześniej najbardziej wywindowany, osiągając jedne z najwyższych historii pułapów (o czym obszernie wtedy pisaliśmy).
Jak widać szczyty wskaźnika nastrojów konsumentów, szczególnie te na tak wysokich pułapach, historycznie pokrywały się ze szczytami hossy na Wall Street. Choć oczywiście nie ma żadnej gwarancji, że to już jest ten właściwy szczyt. W poprzednich cyklach wskaźnik nastrojów konsumentów stawał się najpierw dość rozchwiany (1998-2000, 2006-2007), zanim ostatecznie wpadł w ten właściwy trend spadkowy.
Nam do klasycznej bessy napędzanej przez pogarszanie się nastrojów konsumentów (których wydatki decydują o kondycji amerykańskiej gospodarki) brakuje jeszcze innego, bardzo ważnego elementu.
Dwa tygodnie temu pisaliśmy, że tzw. wskaźnik szerokości trendu zwyżkowego na Wall Street zachowuje się raczej jak w trakcie hossy, niż bessy. I ten stan rzeczy ciągle obowiązuje. Wskaźnik Advance/Decline Line wręcz bije nowe rekordy. Dla porównania, w okresie ostatniej bessy (2007-2009) systematycznie opadał.
Wskaźnik A/D Line = liczba spółek których akcje drożeją na danej sesji - liczba spółek ze spadkiem kursu + poprzednia wart. A/D Line.
Jeśli zestawimy A/D Line ze wskaźnikiem nastrojów konsumentów, to okaże się, że na ogół są ze sobą silnie skorelowane, przy czym wskaźnik Consumer Confidence cechuje się większą zmiennością (łatwiej o fałszywe sygnały).
Nasza teza - do przekształcenia się hossy w bessę potrzeba chyba czegoś więcej niż jednomiesięczny spadek wskaźnika zaufania konsumentów. Będziemy obserwować sytuację pod kątem tego czy to nastroje konsumentów zaczynają się poprawiać w ślad za mocnym rynkiem akcji, czy raczej oba omówione wskaźniki podążą solidarnie w dół tak jak to było w trakcie ostatniej bessy.
Artykuł wyraża poglądy autora i nie stanowi oficjalnej rekomendacji Quercus TFI S.A.