Bądź na bieżąco! Zapisz się na NEWSLETTER
Gdyby amerykański indeks S&P 500 zakończył ten tydzień na poziomie takim jak w momencie pisania tego artykułu (lub wyższym), to nasz zbiorczy Barometr Nastrojów na Wall Street osiągnąłby nie tylko poziom najwyższy od dwóch lat, ale jednocześnie jedną z najwyższych wartości w całej swej historii sięgającej 2007 roku. Wstępny odczyt to ok. +1,41 pkt. (ostateczny podamy w poniedziałek rano w naszej stałej rubryce).
Barometr wkroczył w strefę bardzo silnego optymizmu, ale co to w praktyce może zapowiadać? Prześledźmy dwa jedyne historyczne epizody, kiedy nasz wskaźnik zawędrował tak wysoko.
Najświeższy z tych dwóch epizodów to grudzień 2017, kiedy to Barometr od razu wskoczył na pułap 1,60 pkt. Na krótką metę nie tylko nie przyniosło to ze sobą żadnych negatywnych konsekwencji, ale wręcz przeciwnie - S&P 500 wkroczył w fazę najbardziej euforycznej zwyżki, zyskując jeszcze w ciągu kilku tygodni przeszło 7%. Nie oznacza to wszakże, że silny optymizm sygnalizowany przez Barometr nie został wcale "odpokutowany", bo zaraz po tej finałowej euforii indeks runął w dwóch etapach łącznie o 10%. Były też bardziej długoterminowe konsekwencje, bo rok po odnotowaniu wspomnianego wysokiego odczytu Barometru rynek akcji był ... sporo niżej niż w punkcie wyjścia.
Podobnie skomplikowane były konsekwencje wejścia Barometru na równie wysoki co obecnie pułap w grudniu 2013. Na krótką metę przyszła łagodna korekta (-3%), potem hossa została wznowiona. W dłuższym terminie konsekwencją silnego optymizmu był fakt, że ponad dwa lata od punktu wyjścia S&P 500 znów do niego powrócił (czyli ponad dwuletnia stopa zwrotu była w okolicach zera).
Na marginesie warto zauważyć ciekawostkę, że oba historyczne epizody, podobnie jak tegoroczny, miały miejsce u progu nowego roku, w który często inwestorzy wkraczają z rozbudzonymi nadziejami.
Reasumując, bardzo silny optymizm na Wall Street sygnalizowany przez nasz Barometr nie musi zapowiadać niczego szczególnie negatywnego na krótką metę i niekoniecznie jest przeszkodą dla kontynuacji hossy w kolejnych tygodniach (a nawet miesiącach jak pokazał przypadek z lat 2013-14). Trzeba jednak pamiętać, że w obu historycznych przypadkach później ten silny optymizm został ostatecznie "odchorowany" w postaci głębszej przeceny lub serii korekt.
Artykuł wyraża poglądy autora i nie stanowi oficjalnej rekomendacji Quercus TFI S.A.