Bądź na bieżąco! Zapisz się na NEWSLETTER
Wspominaliśmy już, że akcje banków są główną siłą napędową hossy na GPW w ostatnim czasie. Ich notowania korzystają na ogólnym wyjściu gospodarki z pandemicznej zapaści, a także na oczekiwaniach na podwyżki stóp procentowych, które sprzyjałyby poprawie marż odsetkowych.
Od wieloletniego dołka z końcówki października 2020 indeks WIG-banki urósł już o prawie ... 180%.
Wkrótce jednak sektorowy benchmark będzie musiał zmierzyć się z historycznym szczytem z 2007 roku (ok. 9200 pkt), którego nie udało mu się pokonać przy poprzednich próbach, w latach 2014 i 2018.
W sferze fundamentalnej pomyślny wynik konfrontacji z rekordem wszech czasów będzie zależał przede wszystkim od tego czy poprawa wyników finansowych banków będzie trwałym zjawiskiem. Wg prognoz analityków zebranych przez Bloomberg, do końca tego roku zysk na akcję (EPS) sektora bankowego ma niemal powrócić do poziomów sprzed pandemii, a w przyszłym ma osiągnąć rekordowe pułapy.
WIG-banki notowany jest ze wskaźnikiem P/E'22 w okolicy 13 - to nie jest wygórowany poziom, pod warunkiem, że prognozy analityków na przyszły rok okażą się trafne. Oby na horyzoncie nie pojawiły się czynniki, które mogłyby przerwać poprawę wyników, tak jak to zdarzało się już wielokrotnie na przestrzeni poprzednich lat...
Reasumując, trzymajmy kciuki, by WIG-banki po nieudanych poprzednich próbach tym razem wreszcie sforsował rekord z 2007 roku. Sprzyjałaby temu dalsza poprawa prognoz wyników finansowych, które wcześniej mocno ucierpiały na skutek m.in. sagi związanej z kredytami w CHF oraz drastycznych cięć stóp procentowych w trakcie pandemii.
Artykuł wyraża poglądy autora i nie stanowi oficjalnej rekomendacji Quercus TFI S.A.