Bądź na bieżąco! Zapisz się na NEWSLETTER
Amerykański indeks S&P 500 szokuje gwałtownymi wahaniami. Najpierw spadł o prawie 20% od wrześniowego szczytu, by potem zacząć błyskawicznie odrabiać straty. Spójrzmy na sprawę w sposób czysto statystyczny. Kiedy historycznie (na przestrzeni ostatnich np. 30 lat) miały miejsce podobne załamania i co działo się później?
Ocierające się o histerię nagłówki w mediach towarzyszące zwykle takim wydarzeniom rynkowym stwarzać mogą wrażenie jakoby mocna przecena była zawsze wstępem do przysłowiowego "końca świata". W rzeczywistości obok tych najbardziej dramatycznych historycznych przypadków zdarzały się też takie, w których ścieżki cen akcji były zupełnie odmienne.
"Dla każdego coś miłego" - można by odnieść wrażenie na podstawie analizy poszczególnych przypadków. Znajdzie tu coś dla siebie zarówno pesymista ("to dopiero początek bessy")...
... jak i optymista ("to tylko korekta i okazja do zakupów").
Widać że ryzykowne może być kurczowe trzymanie się któregokolwiek z tych scenariuszy, bo nietrudno o niespodziankę.
Ponieważ nieco większe historyczne prawdopodobieństwo ma scenariusz przejściowej korekty (3/5), więc pewien udział akcji w portfelu jest uzasadniony.
Pewne wskazówki przynosi też zbiorcze potraktowanie wszystkich historycznych ścieżek. Uśredniona trajektoria jest wznosząca na przestrzeni następnych ok. 11 miesięcy. Najciekawsze jest jednak to jak wyglądają najgorsze przypadki, czyli ścieżki położone najniżej na poniższym wykresie. Ciekawostka - nawet w najgorszym razie S&P 500 ostatni dołek powinien wedle historii pogłębić nie wcześniej niż za niecałe pół roku (choć wcześniej mógłby zejść w pobliże).
Reasumując, po prawie 20-proc. spadku S&P 500 historia daje nieco większe szanse (3/5) na realizację dość optymistycznego scenariusza ("to tylko korekta"), ale ryzyko negatywnego też jest niebagatelne. Kompromisowe rozwiązanie? Porcja akcji w portfelu i ... porcja gotówki na ewentualne zakupy po niższych cenach (ale te niższe ceny względem grudniowego dołka, jeśli miałyby się pojawić, to raczej dopiero za kilka miesięcy). Będziemy uaktualniać ten temat (szczególnie ostatni wykres).
Niniejsza analiza ma wyłącznie charakter edukacyjny i nie powinna być traktowana jako rekomendacja inwestycyjna lub informacja sugerująca określoną strategię inwestycyjną.