Bądź na bieżąco! Zapisz się na NEWSLETTER
Jeszcze więcej przemyśleń: @TomaszHondo
Październik przyniósł długo wyczekiwany przełom w przepływach kapitału w funduszach polskich akcji - wynika z najnowszych danych. Miesięczne saldo wpłat i umorzeń wyniosło +116 mln zł - podały Analizy.pl. Ten wynik zdecydowanie przerwał aż 8-miesięczną serię nieprzerwanych odpływów netto z funduszy krajowych akcji.
Październikowe napływy netto okazały się zarazem największe od 17 miesięcy (zaś napływy do wszystkich funduszy akcji, inwestujących nie tylko w polskie spółki, były wg Analiz największe od czterech lat).
Spróbujmy zinterpretować te dane w nawiązaniu do tego, o czym pisaliśmy w poprzednich miesiącach na temat przepływów w funduszach.

Czy największe od niemal półtora roku napływy należy traktować kontrariańsko, jako sygnał, że nastroje inwestorów stały się zbyt optymistyczne? Za taką interpretacją mogłoby przemawiać choćby to, że kiedy poprzednio odnotowano tak udany miesiąc - maj 2024 - indeks WIG był już o krok od ustanowienia górki przed dłuższą korektą spadkową. Podobną skalę napływów netto odnotowano również dokładnie na szczycie hossy w październiku 2021.
Z drugiej strony zdarzało się też jednak przecież, że podobne napływy pojawiały się w seriach i wcale nie zwiastowały rychłego końca trendu wzrostowego (końcówka 2023, w trakcie 2021).
Z tego względu, oprócz danych miesięcznych, monitorujemy również sumę przepływów netto za kolejne 12 miesięcy, która być może lepiej obrazuje dłuższe trendy. Przypomnijmy, że w poprzednich miesiącach zwracaliśmy uwagę, że wskaźnik ten dopiero zaczął odbijać od dna, co historycznie było charakterystyczne nie dla końca hossy, lecz raczej jej początkowego etapu. Ta, dość optymistyczna, diagnoza najwyraźniej się sprawdziła, skoro WIG kontynuował wspinaczkę na nowe rekordy.
W październiku wskaźnik 12-miesięcznego salda przyspieszył zwyżkę, ale czy jest już alarmująco wysoko, jak na wspomnianych wcześniej górkach z 2021 i 2024? Na szczęście do tych poziomów jeszcze daleka droga. Mimo wspinaczki, wskaźnik jest ciągle głęboko pod kreską (ok. -760 mln zł). Potrzeba by jeszcze całej serii tak pozytywnych wyników, jak w październiku, by wskaźnik osiągnął typowo "szczytowe" wartości. Oczywiście możliwy jest też inny scenariusz, w którym wspinaczka będzie bardziej rozłożona w czasie i przedzielona korektami.
Tomasz Hońdo, CFA, Quercus TFI S.A.
