Niemal rekordowy optymizm na rynku ropy | Qnews - Edukacyjny Portal Dla Inwestorów

newsletter

quercus

Niemal rekordowy optymizm na rynku ropy

Bądź na bieżąco! Zapisz się na NEWSLETTER

Czy ktoś pamięta jeszcze, że rok temu notowania ropy naftowej w atmosferze paniki ustanawiały dno bessy? Za baryłkę ropy gatunku Brent trzeba było zapłacić mniej niż 30 USD. Teraz jest to ok. 55 USD - ponad 80% więcej. W tym czasie sporo zmieniło się, jeśli chodzi o "fundamenty" ekonomiczne. OPEC osiągnął porozumienie w sprawie redukcji wydobycia, a Międzynarodowa Agencja Energii (IEA) prognozuje szybsze zniknięcie nadwyżki surowca na globalnych rynkach. Jeszcze bardziej, niż czynniki fundamentalne zmieniło się jednak postrzeganie sytuacji przez aktywnych traderów. Doskonale świadczą o tym monitorowane przez nas dane nt. wielkości pozycji spekulacyjnych na rynku kontraktów terminowych (futures) ICE.


Na wykresie pokazujemy wyłącznie pozycje zakwalifikowane jako spekulacyjne ("Managed Money"). Oprócz nich są jeszcze pozycje komercyjne otwierane przez producentów i przetwórców w celach zabezpieczających.

Przed rokiem barometr nastrojów traderów na rynku ropy był w pobliżu historycznych minimów. A teraz? Wręcz przeciwnie - wspiął się do poziomów najwyższych od lipca 2014 r. Do pokonania tamtego rekordu brakuje już bardzo niewiele. Ciekawe, że to właśnie w lipcu 2014 rynek ropy był o krok od rozpoczęcia ... bessy. Tym razem trudno byłoby zakładać, że scenariusz rozwoju wypadków będzie aż tak negatywny, niemniej widać, że rynek "czarnego złota" ulega najwyraźniej przegrzaniu. Tak znaczne zaangażowanie niezwykle mobilnego kapitału spekulacyjnego (wartość netto pozycji tego typu to wg naszych obliczeń ponad 26 mld USD, przy czym kwoty faktycznie zaangażowane w depozyty zabezpieczające są z natury dużo mniejsze) może oznaczać, że istnieje spora przestrzeń do negatywnych zaskoczeń w średnim terminie (krótkoterminowo nie da się wykluczyć, że to jeszcze nie koniec zwyżek).

Co ciekawe niemal rekordowe pozycje spekulacyjne na rynku ropy, to powtórka łudząco podobnej sytuacji z połowy ub.r., ale z rynku... złota. Wtedy przegrzanie przyniosło szlachetnemu metalowi przejściową (choć głęboką) korektę.

Analiza pozycji spekulacyjnych ciekawie koresponduje jednocześnie z analizą tego, jak przebiegały poprzednie wielkie hossy na rynku ropy.

Okazuje się, że po 62-63. tygodniach od rozpoczęcia fali wzrostowej rozpoczynały się większe korekty (ale jeszcze nie koniec całego trendu). Gdyby trzymać się tego porównania (a widać przecież, że obecna ścieżka jest póki co bardzo zbliżona do tej z lat 2009-2010), to należałoby przyjąć, że do lokalnego szczytu na rynku surowca pozostało nam jeszcze jakieś 6 tygodni.

tomasz.hondo@quercustfi.pl

Info

Quercus TFI S.A.:

nasza misja ESG

to edukacja ekonomiczna

Barometry Qnews.pl

Zagłosuj

Najwyższą stopę zwrotu w 2026 roku przyniesie:

Wybory